Gerard przeszedł zawał serca. "Uratowano mnie"
Gerard Makosz z "Sanatorium miłości" podzielił się szczerym wyznaniem. Podczas imprezy Telewizji Polskiej w Rybniku, na której pojawił się w towarzystwie narzeczonej, Iwony Mazurkiewicz, wyznał, że lata temu przeszedł rozległy zawał serca. W dużej mierze był on efektem nałogu.
"Sanatorium miłości" już od kilku lat jest jednym z ulubionych programów Polaków. I choć nie wszyscy uczestnicy znajdują tam prawdziwą miłość, a znacznie częściej przyjaźń, Gerard Makosz i Iwona Mazurkiewicz są przykładem pary, którą połączyło nie tylko gorące uczucie. Byli uczestnicy show TVP niedługo staną na ślubnym kobiercu.
Gerard z "Sanatorium miłości" o stanie zdrowia
Jedna z ulubionych par widzów programu "Sanatorium miłości" pojawiła się ostatnio razem na imprezie Telewizji Polskiej w Rybniku. To właśnie tam Gerard Makosz wyjawił prawdę na temat stanu swojego zdrowia, o które od kilku lat musi dbać szczególnie.
Były uczestnik "Sanatorium miłości" przez prawie 20 lat był uzależniony od nikotyny. To ona miała być powodem bardzo groźnego i rozległego zawału serca, który mężczyzna przeszedł kilka lat temu. Makosz ledwo uszedł z życiem. Dziś stara się jednak dbać o zdrowie nie tylko poprzez rzucenie palenia, ale również regularną aktywność fizyczną.
- Uratowano mnie i od tej pory nie palę. Uprawiam sport, z Iwoną chodzimy, uprawiamy marszobiegi, codziennie gimnastykujemy się i pływamy. Prowadzimy też spotkania motywacyjne dla seniorów i wydałem książkę pt. "Długie życie to przywilej". To jest motto, które mi przyświeca - przyznał Gerard Makosz w programie "Polskie biesiady".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedługo staną na ślubnym kobiercu
Gerard Makosz ma powody do tego, aby dbać o swoje zdrowie jak najlepiej. Mężczyzna robi to teraz nie tylko dla siebie, ale także dla swojej narzeczonej, młodszej o 18 lat Iwony Mazurkiewicz, którą poznał dzięki "Sanatorium miłości". Para stanie na ślubnym kobiercu już w sierpniu tego roku, a wybrane przez nich miejsce zaślubin jest wyjątkowe. Ceremonia odbędzie się w zamku w Niepołomicach, gdzie miały miejsce ich zaręczyny.
- Pomysły mieliśmy różne. Najpierw chcieliśmy bardzo zawężone rodzinne grono w Ustroniu, czyli miejscu naszego poznania, później nasz ogród, aż padło na Niepołomice - mówiła Iwona Mazurkiewicz w rozmowie "Faktem".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.