Grafik płakał jak poprawiał? 49-letnia Kidman wygładzona do granic możliwości
Tak młodo jeszcze nie wyglądała
Czas mija nieubłaganie i jedni potrafią się z tym pogodzić, inni zupełnie nie. Nicole Kidman nie od dziś krytykowana jest za to, że za bardzo ingeruje w swój wygląd. Aktorka od dawna regularnie poprawia swoją twarz u chirurga plastycznego. Tym razem urodę postanowili poprawić jej graficy magazynu "InStyle".
Dojrzała kobieta czy nastolatka?
Fani aktorki mogą się zdziwić. Nicole Kidman na okładce czerwcowego wydania "InStyle" trudno rozpoznać. Twarz 49-letniej gwiazdy jest całkiem pozbawiona zmarszczek. Graficy wyprasowali Kidman to tego stopnia, że okładkę krytykują już nawet ci, którzy do eksperymentów aktorki z wyglądem zdążyli się przyzwyczaić.
Ambasadorka kobiet
Aktorka promuje właśnie swoje najnowsze produkcje, m.in. "The Beguilded" w reżyserii Sofii Coppoli. Australijka podczas tegorocznego festiwalu w Cannes zrobiła furorę. Wiele osób przyznaje, że Kidman przeżywa właśnie drugą młodość. Jak widać, dosłownie. A szkoda. Kidman, która za miesiąc kończy 50 lat, działa od jakiegoś czasu jako ambasadorka kobiet przy ONZ. I wiele internautek zarzuca jej, że skoro chce być głosem "zwyczajnych" kobiet, powinna zaakceptować swoje niedoskonałości.
Era retuszera
Przez wiele lat nie przyznawała się do poprawiania urody żadnymi zabiegami. Nazywana królową botoksu w Hollywood, Nicole Kidman przyznała jedynie, że korzystała z kosmetycznych zalet botuliny, ale nie była zadowolona z rezultatów.
Kobieta jak wino…
Jeszcze kilka miesięcy temu Kidman zapewniała, że starzenie się jej nie przeraża. - To dobre uczucie - powiedziała niedawno w jednym z wywiadów. - Nie czuję tego, co spodziewałam się czuć osiągnąwszy ten nieszczęsny wiek. Osiągnęłam wiele i jak do tej pory miałam ręce pełne roboty, zwłaszcza przez kilka ostatnich lat. Jestem za to wdzięczna losowi.