Hydrolaty – co w nich siedzi?
Zapachowy zawrót głowy – tak można w skrócie określić rynek hydrolatów, czyli produktów ubocznych procesu pozyskiwania olejków eterycznych. Każdy wykazuje trochę inne działanie, ale zazwyczaj bardzo korzystnie wpływa na naszą urodę.
Zapachowy zawrót głowy – tak można w skrócie określić rynek hydrolatów, czyli produktów ubocznych procesu pozyskiwania olejków eterycznych. Ich wybór jest ogromny, w sprzedaży są ekstrakty z kwiatów róży, lawendy, jaśminu czy lipy, a nawet drzewa oliwnego i czarnej porzeczki. Każdy wykazuje trochę inne działanie, ale zazwyczaj bardzo korzystnie wpływa na naszą urodę.
Hydrolaty to jeden z największych kosmetycznych hitów ostatnich lat, choć jeszcze całkiem niedawno traktowano je jako całkowicie bezużyteczny produkt uboczny, powstający w procesie destylacji różnych roślin, którego efektem miał być cenny olejek eteryczny.
Jednak badania naukowe wykazały, że niedoceniania wcześniej woda pozostająca po uwolnieniu olejku, zawiera wiele bardzo cennych substancji odżywczych. Charakteryzuje się także subtelnym zapachem, a przede wszystkim wartością pH zbliżoną do naturalnego odczynu ludzkiej skóry. Dzięki temu „wody roślinne”, zwane hydrolatami, okazały się zdrowym, łagodnym i mało inwazyjnym produktem kosmetycznym, tolerowanym nawet przez osoby o skłonnościach do alergicznych reakcji na tradycyjne produkty czy skoncentrowane olejki eteryczne.
Hydrolaty mogą być wykorzystywane do codziennej pielęgnacji skóry, którą nawilżają i odżywiają. Drogerie i sklepy internetowe oferują bardzo szeroki wybór tych produktów. Na które warto zwrócić uwagę?
Siła płatków róży
Jednym z najbardziej znanych hydrolatów jest bez wątpienia woda pozyskiwana w procesie destylacji płatków kilku odmian róży, zwłaszcza damasceńskiej. Jest skutecznym remedium na problemy z suchą i wrażliwą skórą. Nawilża, odświeża i łagodzi podrażnienia. Działa dezynfekująco i antybakteryjne, a także łagodzi stany alergiczne.
Różany hydrolat można stosować na zmęczone, opuchnięte oczy. Koi skórę po zabiegach pilingujących i opalaniu. Bywa również stosowany w celu regeneracji zniszczonych, suchych i łamliwych włosów. Uważa się go za jeden z najskuteczniejszych afrodyzjaków.
Za bardzo uniwersalny uważa się hydrolat lawendowy, polecany do każdego typu cery: tłustej, trądzikowej, suchej i dojrzałej, a także do skóry delikatnej i zniszczonej. Działa łagodząco, antyoksydacyjnie, regenerująco i antyseptycznie. Ze względu na swój zapach wpływa relaksacyjnie, dlatego warto stosować go podczas wieczornej toalety przed snem. Wpływa również wzmacniająco na cebulki włosów, hamując ich wypadanie i stymulując do wzrostu.
Do pielęgnacji cery tłustej, podrażnionej, dojrzałej i zniszczonej poleca się hydrolat z liści lub kwiatów oczaru wirginijskiego, słynącego z silnych właściwości antyoksydacyjnych i przeciwzapalnych, które już przed wiekami doceniali rodzimi mieszkańcy Ameryki Północnej – naparem z tej rośliny Indianie leczyli trudno gojące się rany i owrzodzenia.
Hydrolat oczarowy działa ściągająco, antybakteryjnie i łagodząco. Regeneruje podrażnioną skórę, reguluje pracę gruczołów łojowych i wspomaga walkę z wolnymi rodnikami, odpowiadającymi za przedwczesne oznaki starzenia.
Woda z herbaty
Na zainteresowanie zasługują również inne hydrolaty, np. woda z destylowanych liści czarnej porzeczki, która działa odświeżająco, antybakteryjnie i dezynfekująco. Wspomaga także walkę z przedwczesnymi zmarszczkami, chroniąc skórę przed rozkładem elastyny.
Kobiety chcące powstrzymać efekty „upływu lat” powinny zwrócić uwagę na hydrolat z drzewa oliwnego, zawierający pokaźną dawkę flawonoidów – związków charakteryzujących się silnym działaniem antyoksydacyjnym, usuwających z organizmu wolne rodniki, które mogą uszkadzać tkanki i przyspieszać proces starzenia się organizmu.
Produkt poprawia też cyrkulację krwi i udrażnia naczynka krwionośne, dlatego jest zalecany w przypadku cery naczynkowej, wykazującej skłonność do czerwienienia oraz trądziku różowatego.
Właściwości antyoksydacyjne i regenerujące wykazuje hydrolat z zielonej herbaty, który pomaga również uporać się z łupieżem czy łuszczycą. Podrażnienia świetnie łagodzi woda z kwiatów lipy – bardzo skuteczny środek do minimalizowania nieprzyjemnych dolegliwości po depilacji. Można go również stosować na obrzęknięte, zaczerwienione i zmęczone powieki. Fryzurze nadaje połysk oraz elastyczność, podobnie jak hydrolat rozmarynowy, który wzmacnia także cebulki i chroni włosy przed wypadaniem.
Hydrolat z kwiatów jaśminu wzmacnia włókna kolagenowe, dzięki czemu sprzyja redukowaniu drobnych zmarszczek. Uszczelnia także barierę lipidową naskórka, odmładzając i pielęgnując skórę.
Jak wykorzystać hydrolat
Hydrolat możemy bez większego problemu przygotować w domu. Wystarczy popularna… kawiarka. Do urządzenia wlewamy wodę (najlepiej miękką lub demineralizowaną), a na sitku – zamiast kawy – umieszczamy płatki kwiatów lub liście aromatycznych roślin. Całość podgrzewamy, a po kilku minutach w górnej części naczynia otrzymujemy przedestylowany hydrolat.
Jeśli nie mamy czasu, ochoty lub możliwości, by przygotować wodę roślinną, bez trudu kupimy ją w licznych sklepach internetowych czy drogeriach. Warto pamiętać, że tego typu produkty nie zawierają sztucznych konserwantów, co powoduje, że ich okres trwałości jest dość krótki. Po zakupie należy przechowywać je w szczelnie zamkniętych pojemnikach, najlepiej w lodówce.
Jak wykorzystać hydrolat? Na przykład można go używać zamiast toniku, spryskując lub przecierając zwilżonym płatkiem kosmetycznym twarz, szyję i dekolt. Kobiety o skłonnościach do alergii powinny rozcieńczyć produkt wodą w proporcji 1:1.
Pachnącą mgiełkę warto też aplikować na włosy, w celu ich wzmocnienia i nawilżenia oraz nadania im subtelnego, pięknego zapachu. Wcierając wodę roślinną we włosy lub skórę głowy, pozbędziemy się łupieżu oraz uczucia swędzenia. Hydrolaty często stosuje się do rozcieńczania szamponów, aby złagodzić ich działanie i jednocześnie wygładzić włosy i odżywić skórę głowy. Warto dodać je także do kremów, co poprawi walory pielęgnacyjne preparatów. Hydrolat sprawdza się także jako płyn łagodzący podrażnienia skóry powstałe w wyniku depilacji, poparzeń, ukąszeń owadów czy skaleczeń. Można go też wykorzystywać w postaci kompresów na zamknięte powieki – przynosi ulgę i ukojenie dla zmęczonych i zaczerwienionych oczu.
Aromatyczną wodą roślinną warto skropić poduszkę, co ułatwi zasypianie, a także złagodzi stres po ciężkim dniu.
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl