Ile warta jest kolekcja torebek Kingi Rusin?

Kinga Rusin słynie z zamiłowania do drogich ubrań i dodatków. Prezenterka telewizyjna i dziennikarka lubi otaczać się luksusowymi dobrami, czym dzieli się w mediach społecznościowych. Jednym z ulubionych elementów garderoby gwiazdy są torebki - ma ich pokaźną i bardzo drogą kolekcję. Ile warte są te dodatki?

Louis Vuitton to jedna z ulubionych marek Kingi. Za pojemne czekoladowe modele prezenterka płaci nawet 13 tysięcy złotych. To bez wątpienia jej najdroższe i jednocześnie najczęściej eksploatowane torebki.

Ekskluzywna Boston Bag francuskiego domu mody Celine to wydatek rzędu 11 tysięcy złotych. Klasyczna czarna skórzana torba jest bardzo pojemna i do wszystkiego pasuje. Nic dziwnego, że Rusin chciała mieć ją w swojej obszernej kolekcji.

Beżowego, neutralnego modelu torebki Prady, zbliżonego fasonem do funkcjonalnej aktówki, także nie mogło zabraknąć w szafie Kingi. Prezenterka uzupełnia nią stylizacje w naturalnych kolorach. Często widywana jest na ulicach w klasycznym trenczu i z "Pradą" w ręku.

Czarna niewielka wężowa kopertówka doskonale sprawdza się podczas oficjalnych wieczornych wyjść. Kinga Rusin upodobała sobie szczególnie jeden model takiej torebki, pochodzący z kolekcji Antbag by Ania. Za taki gadżet prezenterka zapłaciła "jedynie" 750 zł.

Ikonicznej Chanel może pozazdrościć Kindze każda kobieta. Prezenterka ma aż dwa modele torebki tej marki - dużą, pakowną i mniejszą, idealną na eleganckie wyjście. Każda "Chanelka" Rusin kosztuje nie bagatela 9 tys. zł. Dzięki takim dodatkom gwiazda zawsze wygląda świetnie.

Za subtelny model torebki marki Carolina Herrera gwiazda zapłaciła 3 tys. zł. Beżowa mała torebka przez ramię towarzyszy jej podczas wielu wydarzeń.

Złota kopertówka Antbag by Ania kosztowała Kingę 1000 zł. To doskonały gadżet wokół którego można zbudować całą stonowaną stylizację.

Na próbę rozmowy o ulubionych markach i o tym, czy zwraca uwagę na to, jakie nosi, Kinga Rusin odpowiedziała Wirtualnej Polsce, że "nie interesuje się modą".

Tylko zaprezentowane w tej kolekcji torebki warte są 60 tys. zł. Za taką kwotę można już kupić porządne auto. Jak myślicie, warto wydawać tyle pieniędzy na tego typu dodatki?