Inne niż dziś. Jak wyglądały prezenty w PRL‑u
Dzisiaj dzieciaki przystępujące do pierwszej komunii liczą komputery i konsole do gier. Ich rodzice dostawali zupełnie inne prezenty, ale czy gorsze? W PRL-u większym wyzwaniem było znalezienie produktu w sklepie i „wystanie” go w kolejce niż zgromadzenie dostatecznie dużej sumy na zakup. Sprawdź, czy pamiętasz komunijne hity swojego dzieciństwa.
Biblia i różaniec
Niektóre prezenty komunijne się nie zmieniają. Różaniec, Pismo Święte i medalik nie tracą na popularności. Choć wystarczyłby jeden egzemplarz Biblii, większość dzieci dostaje ich kilka – od każdej cioci po jednym.
Zegarek
To do dziś najpopularniejszy prezent na komunię. Teraz modne są Apple Watche, wcześniej dzieciaki marzyły o zegarku Casio lub rosyjskich Czajkach i Zuriach.
Lego
Kiedyś kupowało się je tylko w Pewexach, były więc zarezerwowane tylko dla wybranych. Pewnie dlatego rodzice i wujkowie do dziś chętnie wybierają je na prezent dla dziecka i równie chętnie pomagają w zbudowaniu twierdzy z klocków.
Dolary
Kto nie żył w tamtej epoce, nie zrozumie, czym była wtedy obca waluta. Na nic skomplikowane przeliczanie kursów. Magia i cena dolarów w tamtym czasie przewyższała ich nominalną wartość.
Składak
Obiekt westchnień wszystkich dzieci. Przed górskimi i miejskimi rowerami, to właśnie polskie składaki święciły czasy tryumfu. Były łatwe w transporcie, ale miały jedną wadę – czasami składały się podczas jazdy.
Wrotki
Wyglądały inaczej niż dzisiejsze modele. W starych wersjach wrotek zestaw czterech kółek doczepiało się do podeszwy buta i ruszało w drogę. Do domu wracało się z poobijanymi kolanami i dziurami w spodniach.
Smiena
Jeden z najbardziej popularnych prezentów komunijnych w PRL-u. Ten aparat radzieckiej produkcji był tani i lekki, ale niezbyt prosty w obsłudze. Wkręcona i prześwietlona klisza nie dziwiła właścicieli starszych modeli Smieny.