Przed wiekami nazywano go "złotem Bałtyku". Dziś bursztyn wciąż jest ceniony jako kamień używany do produkcji biżuterii, a wytwarzane z niego ozdoby stanowią pamiątkę z pobytu nad morzem. Jednak często zapominamy, że skamieniała żywica wykazuje także liczne właściwości lecznicze, które powinny docenić zwłaszcza kobiety.
Przed wiekami nazywano go "złotem Bałtyku". Dziś bursztyn wciąż jest ceniony jako kamień używany do produkcji biżuterii, a wytwarzane z niego ozdoby stanowią pamiątkę z pobytu nad morzem. Jednak często zapominamy, że skamieniała żywica wykazuje także właściwości lecznicze, które powinny docenić zwłaszcza kobiety.
"Już nie ma dzikich plaż, na których zbierałam bursztyny" - śpiewała Irena Santor w jednym ze swoich hitów. Odludnych miejsc na bałtyckim wybrzeżu faktycznie ubywa, ale na szczęście wciąż można tu odnaleźć zastygłe grudki żywicy drzew iglastych sprzed 45-50 milionów lat.
Bursztyn od wieków intryguje człowieka. Myśliwi z okresu neolitu traktowali go jak amulet przynoszący szczęście. Wielką admiratorką kamienia była podobno egipska królowa Kleopatra, która lubiła wdychać woń palonego bursztynu.
Tekst: Rafał Natorski/(RAF)/(kg), WP Kobieta
Remedium na dolegliwości żołądkowe
W rzymskim imperium uchodził za ekskluzywny i bardzo popularny wśród kobiet materiał zdobniczy, ale ówcześni medycy zaczęli też dostrzegać właściwości lecznicze żywicy sprzed milionów lat. Noszenie bursztynowych naszyjników miało zapobiegać bólom gardła, trudnościom z oddawaniem moczu i... napadom szału. Zmielony kamień uchodził za remedium na dolegliwości żołądkowe.
Bursztyn, zwany często jantarem, od wieków ceniono również w Polsce. Mieszkańcy nadmorskich regionów podawali go do gryzienia ząbkującym dzieciom. Wierzono, że leczy reumatyzm i bezpłodność, a słynny astronom Mikołaj Kopernik traktował proszek z utartego jantaru jako środek niwelujący problemy z układem krążenia.
W XIX wieku w aptekach pojawiły się bursztynowe balsamy, maści i nalewki. Badania naukowe prowadzone w ostatnich latach potwierdziły, że "złoto Bałtyku" faktycznie zawiera wiele cennych substancji, które przekładają się na imponujące właściwości lecznicze prastarej żywicy.
Ułatwia zasypianie
Bursztyn to skarbnica wartościowych mikroelementów, m.in. krzemu, magnezu, żelaza, wapnia i potasu, a także substancji lotnych oraz kwasów żywicznych. Pobudzają system nerwowy, regulują pracę nerek czy jelit, działają przeciwzapalnie i antytoksycznie.
Bransoletki lub naszyjniki z naturalnego, nieoszlifowanego bursztynu emitują jony ujemne, neutralizujące nadmiar ładunków dodatnich odpowiedzialnych za kiepski nastrój, uczucie permanentnego zmęczenia czy zatrucie organizmu toksynami. Warto też umieścić kilka kamieni pod poduszką, co może ułatwić zasypianie.
Jantar pomaga również uporać się z uciążliwymi bólami głowy, z którymi zmaga się wiele Polek.
- Przez pocieranie ciała bursztynem przenikają do organizmu elektrony, które aktywizują procesy życiowe. Wzmacnia się organizm, a nawet ustępują bóle głowy i zmęczenie. Wystarczy potrzeć nim kark, skronie i nasady dłoni w miejscu wyczuwalności pulsu, by poczuć ulgę - radzi Jadwiga Górnicka, autorka publikacji "Apteka natury".
Nalewka na zdrowie
Noszenie bursztynowych korali od wieków uchodzi za skuteczne wsparcie kuracji kobiet zmagających się ze schorzeniami tarczycy. Przy takich problemach sprawdzi się również popularna nalewka przygotowana na bazie żywicznych grudek.
Najprościej skorzystać z przepisu najsłynniejszego propagatora medycyny naturalnej, czyli ojca Czesława Klimuszki, który zalecał zalanie 50 g okruchów naturalnych, nieoszlifowanych bursztynów 0,5 l spirytusu.
Miksturę należy zamknąć w słoju na dwa tygodnie i odstawić w ciemne miejsce.
Niezastąpiona w sezonie jesienno-zimowym
Jak ją później wykorzystać? Na przykład smarować raz dziennie powiększoną tarczycę. Według starych receptur po 3-4 miesiącach zmiany powinny się cofnąć, choć oczywiście taka kuracja nie powinna zastępować konsultacji u endokrynologa.
Bursztynowa nalewka jest niezastąpiona w sezonie jesienno-zimowym, ponieważ stanowi bardzo skuteczne remedium na rozmaite infekcje. Możemy ją spożywać (np. dodając kilka kropli do herbaty) lub wcierać w klatkę piersiową, czoło, kark i okolice pod nozdrzami, wdychając mocno zapach.
W ten sposób pozbędziemy się nie tylko kataru czy gorączki, ale również migrenowego bólu głowy. Rozcieńczoną nalewką można płukać jamę ustną przy stanach zapalnych gardła.
Urodzie na ratunek
Bursztyn świetnie wpływa również na skórę i włosy. Nieprzypadkowo tak wielu producentów kosmetyków wprowadza na rynek szampony do włosów, a także mydła, kremy i odżywki do pielęgnacji ciała, zawierające w składzie pradawną żywicę.
Salony SPA oferują także zabiegi energizująco-dotleniające z wykorzystaniem preparatów zawierających ekstrakt z bursztynu, połączone z masażem prawdziwymi bursztynami.
Naturalny antyoksydant
Badania wykazały, że jantar to bardzo silny naturalny antyoksydant, który neutralizuje wolne rodniki niszczące tkanki i przyspieszające procesy starzenia się organizmu.
Skóra pozbawiona ochrony przeciwutleniaczy jest narażona na szybszą utratę jędrności i blasku, pojawianie się zmarszczek czy mało estetycznych przebarwień. Kwas bursztynowy znakomicie ją regeneruje, nawilża i odżywia.
Składniki bursztynu dogłębnie wzmacniają także cebulki włosów, zapobiegając ich wypadaniu oraz przetłuszczaniu.