Jak przedstawić rodzicom narzeczonego?
Przedstawienie narzeczonego rodzicom to moment, którego obawia się większość z nas. Zastanawiamy się, czy go zaakceptują, co on pomyśli o nich, czy rozmowa się będzie kleiła, itd. Kiedy najlepiej przywieźć do domu swojego wybranka? Na to nie ma jednoznacznej recepty. Wiele zależy od tego, gdzie mieszkamy, jak często widujemy się z rodzicami i jakie są nasze przekonania oraz dom, w którym się wychowałyśmy.
01.03.2012 | aktual.: 02.03.2012 16:38
Przedstawienie narzeczonego rodzicom to moment, którego obawia się większość z nas. Zastanawiamy się, czy go zaakceptują, co on pomyśli o nich, czy rozmowa się będzie kleiła, itd. Kiedy najlepiej przywieźć do domu swojego wybranka? Na to nie ma jednoznacznej recepty. Wiele zależy od tego, gdzie mieszkamy, jak często widujemy się z rodzicami i jakie są nasze przekonania oraz dom, w którym się wychowałyśmy.
Najłatwiej chyba przedstawić narzeczonego w przypadku, gdy mieszkamy z rodzicami. Wówczas możemy wprowadzać go do domu małymi kroczkami i dość naturalnie. Przyjeżdża po nas, do nas, z rodzicami widzi się jedynie w przelocie, czasem zamienią kilka zdań. A jednak te drobne zdarzenia oswajają ze sobą obie strony.
Rodzice zaczynają przywykać do faktu, że ów mężczyzna to wybraniec ich córki. On natomiast nie zostaje od razu rzucony na głęboką wodę długich konwersacji (podczas których zawsze w jakiś sposób jest się ocenianym), lecz ma możliwość się na takie spotkanie w przyszłości przygotować. Kiedy ono w końcu nadchodzi i narzeczony pojawia się na obiedzie u rodziców dziewczyny, wszyscy mają poczucie, że już się znają. Łatwiej się rozmawia i atmosfera jest nieco luźniejsza.
Natomiast, gdy mieszkamy daleko i rodziców odwiedzamy dwa – trzy razy w roku, przedstawienie narzeczonego będzie zapewne miało bardziej wzniosły i oficjalny charakter. Częściowo dlatego, że wizyta prawdopodobnie będzie wiązała się z noclegiem, co automatycznie przełoży się na znacznie większą ilość spędzonego razem czasu. Jeśli mieszkamy w tej samej miejscowości, co rodzice, problem noclegu odpada. Jest więc komfort, że spotkanie można skrócić.
Wydaje się, że dobrym momentem na przedstawienie rodzicom narzeczonego są święta albo inne tego typu okazje, np. imieniny. To chwile, w których rodzina jest razem, panuje nieco inny nastrój. Taka aura może ułatwić kontakt.
Zanim przedstawimy narzeczonego rodzicom, warto przygotować go trochę do tej wizyty. Przede wszystkim, w luźnych rozmowach, możemy opowiedzieć mu trochę o naszych rodzicach, jacy są, co lubią, czego się może spodziewać.
„Mój tata jest bardzo cichą osobą, mało się odzywa, a jak już coś powie, to często szyderczo” – mówi Sylwia. ”Wiedziałam, że jeśli nie uprzedzę o tym Adama, mógłby jego zachowanie odczytać jako nieprzychylne albo nawet niegrzeczne. A mój ojciec po prostu taki jest.”
Najlepiej, jeśli zapoznanie narzeczonego z rodzicami przyszłej panny młodej odbywa się w domu. Minusem jest fakt, że gospodyni będzie musiała się trochę napracować, przygotowując się do wizyty młodych. Jednak plusów jest więcej. Przede wszystkim, spotykając się w domu, zmniejszamy dystans. Restauracje są znacznie bardziej oficjalne, takie otoczenie mogłoby jeszcze bardziej usztywnić spotkanie. Inną korzyścią jest to, że w domu życie toczy się nie tylko przy stole. Nie jesteśmy więc przywiązani do jednego miejsca.
Warto o tym pamiętać i z tego faktu korzystać, docenią to na pewno obie strony. Nie ma co ukrywać, pierwsze dłuższe spotkanie narzeczonego z rodzicami dziewczyny jest trudne i dość męczące. Dobrze jest, jeśli to możliwe, robić w jego trakcie przerwy. Można pokazać Twojemu mężczyźnie dom, przejść się na krótki spacer, czy we dwoje pozmywać naczynia po obiedzie. Da to wszystkim możliwość złapania oddechu.
Z pomocą przychodzi także telewizor, ewentualnie radio. Kiedy coś szumi w tle, atmosfera wydaje się jakby bardziej przyjazna i przede wszystkim nie ma krępującej ciszy. Ale telewizja to też pułapka. Zarówno domownicy, jak i goście, muszą uważać, by się nie zapatrzeć w ekran, bo mogłoby to zostać odebrane jako wyraz ignorancji.
Podczas spotkania z rodzicami narzeczonej warto też pamiętać o kilku innych rzeczach. Przede wszystkim – nie przesadzać z czułościami. Trzymanie się non stop za rękę czy dawanie sobie co rusz buzi może spowodować, że rodzice będą czuli się niezręcznie. Niedobrze jest też, gdy chłopak żartuje sobie z dziewczyny albo krytykuje ją przy jej rodzicach. To mogą być niewinne żarty, które jej nie urażą, a jednak czujne ucho rodziców na pewno je wychwyci i zinterpretuje po swojemu.
Przyjęło się, że chłopak, odwiedzając po raz pierwszy swoich przyszłych teściów, przywozi drobny upominek. Mogą to być kwiaty dla matki i jakiś alkohol dla ojca albo wspólny prezent dla nich obojga, np. sztućce.
Nierzadko sporo kłopotu w związku z tą okazją przysparza strój. Trzeba znaleźć balans pomiędzy elegancją a wygodą. Garnitur sprawia, że swoim wyglądem mężczyzna w jakimś sensie okazuje szacunek. Można więc go założyć, ale np. bez krawatu, a potem, na miejscu, zdjąć marynarkę. Wówczas, same spodnie i koszula, będą wyglądały mniej formalnie.
Problem z garniturem jest taki, że kojarzy się z biznesem, pracą, negocjacjami. Może wprowadzić do wizyty sztuczność i stworzyć dystans. Z kolei ubranie się za bardzo na luzie może wysłać wiadomość: „nie zależy mu, żeby dobrze wypaść”, „lekceważy nas” albo, co gorsza, „to nie jest człowiek poważnie myślący o życiu”. Dobrym połączeniem wydają się więc klasyczne dżinsy i koszula. Z reguły jest tak, że narzeczonego przedstawia się najpierw rodzicom, a dopiero później pozostałym członkom rodziny. Bywają jednak sytuacje, gdy mężczyzna zostaje rzucony na głęboką wodę.
Marta zaprosiła Jakuba na wesele. Tam pierwszy raz zetknął się z jej rodziną. „Wiem, że to był dla niego chrzest bojowy, ale akurat tak się złożyło” – mówi Marta i cieszy się, że właśnie wtedy doszło do przedstawienia narzeczonego. „Atmosfera była super, wszyscy się razem bawili, a przez to, że było tyle ludzi, mieliśmy możliwość ulotnić się na chwilę albo po prostu iść na parkiet potańczyć, jak mieliśmy wrażenie, że atmosfera robi się trochę gęsta.”
W scenariuszu, gdy najpierw chłopaka przedstawia się rodzicom, a potem reszcie rodziny, ci pierwsi poznają go z reguły jeszcze przed zaręczynami, natomiast dalsi krewni – już po.
„Ta granica się jednak przesuwa” - twierdzi Artur Chojnacki, konsultant ślubny z firmy PRO-ARTI. „Nie trzeba dziś oficjalnych zaręczyn, by para zaczęła gdzieś bywać razem. Często na długo przed ślubem cała rodzina zna naszego wybranka.”
Zazwyczaj kolejność jest taka, że najpierw to dziewczyna przedstawia swoim rodzicom narzeczonego, a dopiero potem on do swojego rodzinnego domu zabiera ją. Rodzice obojga poznają się natomiast najczęściej po zaręczynach. Spotykają się wówczas, aby omówić plany weselne.
(ios/bb)