Jak rozpoznać, że mężczyźnie chodzi tylko o seks?
Poznajesz czarującego faceta, spędzasz z nim upojną noc, potem kilka kolejnych, zaczynasz się angażować, a on mówi, że nic z tego. Zdziwiona? – Byłam przekonana, że facet stracił dla mnie głowę! – wypłakujesz się przyjaciółce, a jemu chodziło tylko o seks. Może warto byłoby nauczyć się, jak to rozpoznać? Tylko czy są na to sposoby? O to, zapytaliśmy samych panów…
- Lepiej zatytułuj ten artykuł: „Jak rozpoznać, że wspólnego śniadania nie będzie” – zasugerował 27-letni Piotrek. I faktycznie, coś w tym jest. Poznajesz czarującego faceta, spędzasz z nim upojną noc, potem kilka kolejnych, zaczynasz się angażować, a on mówi, że nic z tego. Zdziwiona? – Byłam przekonana, że facet stracił dla mnie głowę! – wypłakujesz się przyjaciółce, a jemu chodziło tylko o seks. Może warto byłoby nauczyć się, jak to rozpoznać? Tylko czy są na to sposoby? O to zapytaliśmy samych panów…
Czasem życie układa nam się w taki sposób, że mamy ochotę wyłącznie na romans, a pech chce, że mężczyzna, z którym zaczynamy sypiać, zakochuje się po uszy. Innym razem poznajemy księcia z bajki, w głowie snujemy już dalekosiężne plany, a po kilku spotkaniach okazuje się, że jemu chodziło tylko o zabawę. Kluczem do tego, by uniknąć rozczarowania, byłaby szczera rozmowa. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Czy są jakieś przesłanki, którą pomogą nam zrozumieć, że facetowi chodzi wyłącznie o seks?
Bez zbędnych szczegółów
Rozmawialiśmy z barmanami i nauczycielami, z imprezującymi studentami oraz odpowiedzialnym ojcami. Odpowiedzi były różne, ale niektóre z nich powtarzały się częściej niż pozostałe. Które? Sporo panów uważa, że w sytuacji, gdy chodzi im tylko o seks, rozmowa sprowadza się do prostych tematów i kobieta może odczuć brak zainteresowania jej życiem.
- Kiedy zależy mi na przygodzie na jedną noc, popisuję się, dużo żartuję, ale nie poruszam żadnych istotnych tematów. Nie wypytuję o zainteresowania, upodobania literackie czy sprawy rodzinne. Bazuję na tym, co tu i teraz – opowiada 27-letni Piotrek, doradca finansowy.
- Według mnie, jeśli facet nie przejawia większego niż minimalne zainteresowania życiem codziennym dziewczyny, to chce tylko uprawiać seks. Inne sfery życia go nie interesują – mówi 25-letni Bartek, barman, który przyznaje się do tego, że czasem chodzi mu wyłącznie o dobrą zabawę. - Można to wyczuć po rozmowie. Ale tak, jak nie ma szablonowego kolesia, tak nie ma jakiejś receptury. Kiedy ja chcę z kimś uprawiać tylko seks, daje jej to do zrozumienia w rozmowie, nie ma mowy o wypytywaniu co tam u Twojej mamy, itd., ale wiem, że są faceci, którzy robią zupełnie inaczej. Uwodzą, interesują się, a potem, gdy dostają swoje, znikają. Dla mnie to jest granie nie fair. To są delikatne sprawy i uważam, że dwie strony muszą wiedzieć, o co chodzi, żeby nikt nie został zraniony – dodaje.
Znajomi znajomych…
Kolejnym punktem spójnym jest zapoznawanie dziewczyny ze znajomymi czy rodziną.
- Jeśli flirtuję w klubie, nigdy nie jestem sam. Przychodzę ze znajomymi. Zazwyczaj najpierw bawimy się u kogoś, a potem lądujemy w klubie – opowiada 23-letni Tomek, student. – Kiedy poznaję dziewczynę, z którą jeszcze tej nocy chciałbym wylądować w łóżku, nie poznaję jej ze znajomymi. Po co? Przecież i tak nie będziemy się spotykać – wyjaśnia. – Moim zdaniem, gdy chodzi tylko o seks, mężczyźni często poznają dziewczynę i od razu z nią gdzieś wychodzą: do innego klubu, knajpy, na drinka, na spacer. Dzięki temu mają okazję do tego, by trochę "pouwodzić", a przy okazji nie trzeba jej poznawać ze znajomymi – dodaje. Rozmowa o tym, czy DJ fajnie gra, gdzie warto wybrać się na clubbing, unikanie znajomych – to dość oczywiste wskazówki. Życie byłoby piękne, gdyby było aż tak proste. Jednak wielu mężczyzn lubi uwodzić i rozkochiwać w sobie kobiety. Są i tacy, którzy twierdzą, że często sami nie wiedzą, czego chcą, gdy zaczynają flirtować z kobietą.
- Hmmm… Sam chciałbym wiedzieć, kiedy chodzi mi wyłącznie o seks – śmieje się 31-letni Kuba, montażysta. – Pół żartem, pół serio, ale tak się zdarza. Myślę, że nie tylko w moim przypadku. W sumie w takich okolicznościach poznałem moją obecną dziewczynę. Najpierw wylądowaliśmy w łóżku. Nic sobie nie wyjaśnialiśmy, nie mieliśmy nawet żadnego kontaktu do siebie. Później natknąłem się na nią raz jeszcze i sytuacja zakończyła się podobnie, tyle tylko, że po porannej kawie wymieniliśmy się numerami telefonu. Ustaliliśmy między sobą, że żadne z nas nie chcę się wiązać, ale warto raz w tygodniu się spotkać w wiadomym celu. Po kilku miesiącach zakochaliśmy się. Jesteśmy razem już ponad 2 lata i mam przeczucie, że to się już raczej nie zmieni – opowiada Kuba.
Przyznaje też, że poznał w swoim życiu kobiety, o których myślał bardzo poważnie, ale po kilku nocach okazywało się, że na seksie się zakończy. – Nie da się z góry przewidzieć takich rzeczy, kiedy w grę wchodzą emocje. Do tego wszystkiego pojawia się zauroczenie, pożądanie, silna namiętność, a to ciężko kontrolować. Kiedy poznajesz piękną, seksowną dziewczynę, która ci się podoba, po prostu chcesz być bliżej niej. Jeśli nikt nie postawi granic, nie powie "hej, przystopujmy, zastanówmy się chwilę", to możesz nawet nie pomyśleć czy chcesz czegoś więcej, czy czegoś mniej – wyjaśnia. - Z tego co pamiętam z psychologii, to pożądanie ma podobny efekt jak alkohol: jeśli jesteś atrakcyjna, facet może dosłownie "stracić głowę" i nie będzie potrafił myśleć, czego by chciał kiedyś, w przyszłości. Będzie wiedział, czego chce tu i teraz.
Jak o to zapytać?
Może najprostszą drogą do tego, by poznać jego intencje, byłaby rozmowa? Tylko nie na zasadzie: „Musimy porozmawiać”, a pytanie? Tylko czy wtedy nie wywieramy zbyt dużej presji?
- Kiedy kobieta ma jakiekolwiek wątpliwości, powinna o to zapytać, najlepiej wprost. Ludzie lubią sobie komplikować życie, ja nie i nie chciałbym, żeby inni mi je utrudniali jakimiś niepotrzebnymi konwenansami – mówi Bartek. Najlepiej by było, gdyby kobiety pytały o to bez owijania w bawełnę. Przecież nie ma nic złego w tym, że dbasz o siebie i chcesz wiedzieć na czym stoisz. W tych sprawach wszystko powinno być z góry jasne, bo łatwo można sprawić komuś niepotrzebną przykrość. Z drugiej strony jednak, jest sporo kolesi, którzy w takiej sytuacji poczuliby się, jak słabi flirciarze. Ja lubię grać w otwarte kary, ale są tacy, którzy uwielbiają cały ten proces, podchodów – dodaje.
Jak widać nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi, tak jak i nie ma „typowego faceta”. Czasem myślą, że chodzi im tylko o seks, a zakochują się. Innym razem z góry wiedzą co robią i na tym kończą. Scenariusz może się zmienić w każdej chwili, gdyż w grę wchodzą emocję, a nad nimi nie mamy pełnej kontroli. Jednak po to, by uniknąć rozczarowania, próbujmy takie sprawy wyjaśniać wtedy, nim zdążą zabrnąć zbyt daleko…