Jake z "Dwóch i pół" odnalazł Boga
Angus T. Jones nie żałuje swojego odejścia z serialu "Dwóch i pół".
Angus T. Jones nie żałuje swojego odejścia z serialu "Dwóch i pół". Aktor, który przez prawie 10 lat wcielał się w postać Jake'a Harpera, już w 2012 roku nazwał serial "rynsztokiem" i zaapelował do widzów, aby przestali go oglądać. Po dziesiątym sezonie aktor zrezygnował ze stałej roli w cyklu. Zastąpiła go Amber Tamblyn, która wciela się w postać lesbijki Jenny, córki świętej pamięci Charliego Harpera.
Angus T. Jones, który po odejściu z serialu został gorliwym chrześcijaninem i zaangażował się w działalność religijną, nie żałuje swojej decyzji.
- Ten serial naśmiewa się z rzeczy, które dla wielu ludzi są prawdziwymi problemami - tłumaczy Jones. - Byłem płatnym hipokrytą, bo nie zgadzałem się z treściami przedstawianymi w "Dwóch i pół", ale mimo to nadal grałem w tym cyklu. Nie żałuję tego, co powiedziałem w 2012 roku. Przepraszam jedynie twórcę serialu, Chucka Lorre, bo "Dwóch i pół" to jego dziecko, które znieważyłem. Co do mojej przyszłości w Hollywood, to na razie zrobiłem sobie przerwę. Nie wykluczam jednak, że kiedyś wrócę. Może zagram w jakimś filmie opartym na Biblii.
Amerykańska telewizja emituje obecnie jedenasty sezon "Dwóch i pół".
(Megafon.pl/ma)