Jej piersi produkują za dużo mleka. A ona… oddaje je potrzebującym dzieciom
6 litrów – tyle mleka dziennie zbiera się w piersiach Elizabeth, mamy dwójki dzieci. Wszystko przez schorzenie, o którym dowiedziała się, będąc po raz pierwszy w ciąży. To było 2,5 roku temu. Od tej pory ściąga mleko do butelek, którym karmi się pozbawione go maluchy.
27.07.2017 | aktual.: 28.07.2017 13:06
Hiperlaktacja, czyli nadmierna produkcja matczynego mleka, brzmi jak przekleństwo. 29-letnia mieszkanka Oregonu znalazła na to sposób: zamiast się denerwować, chwyta za laktator i zbiera "nadwyżki". A potem przekazuje je niekarmiącym naturalnie matkom. Za każdą uncję (równą 29,6 ml w USA) dostaje symbolicznego dolara.
Elizabeth poświęca "pracy" pięć godzin dziennie, kolejne trzy to pakowanie butelek z mlekiem, ich etykietowanie i składowanie w zamrażarkach. - Nie będę kłamać, najmniej przyjemne jest pompowanie mleka z piersi, sprawia mi ból, ale to efekt miłości - mówi w rozmowie z "Daily Mail". Od ponad dwóch lat nie miała ani jednego dnia wolnego i wcale nie jest jej z tego powodu przykro. - Z miejsca dostaję nagrodę: widok najedzonych dzieci - mówi. Pomogła już dziesiątkom maluchów i pomoże wielu następnym. 1 uncja starczy dla trójki.
Komu pomaga młoda mama? Każdemu, kto się do niej zgłosi. - Nie dyskryminuję. Wspieram homoseksualistów i matki, które straciły piersi przez raka - wyjaśnia. Wspiera też bank mleka z Kalifornii. Czuje się z tym wspaniale, nawet kiedy musi ściągać mleko w samochodzie, czy siedząc w restauracji.