Jest jego trzecią żoną. Fanka zadała intymne pytanie
Cezary Pazura i jego żona Edyta od lat tworzą szczęśliwy związek. Ostatnio żona aktora została zapytana o ślub kościelny, na który się nie zdecydowali. Co odpowiedziała na to intymne pytanie?
Choć początkowo wielu nie wierzyło w szczerość ich uczuć, nie dając związkowi zbyt wielkich szans na przetrwanie, Cezary Pazura i jego żona Edyta tworzą zgrany duet od wielu lat. Doczekali się trójki dzieci - Amelii, Antoniego i Rity. Para pobrała się w 2009 roku, jednak - choć aktor deklaruje się jako katolik - ich ślub nie odbył się w kościele ze względu na brak unieważnienia poprzedniego małżeństwa Cezarego Pazury z Weroniką Marczuk.
Edyta Pazura odpowiada na pytanie o ślub kościelny
Obecna żona aktora jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i chętnie utrzymuje kontakt ze swoimi obserwatorami m.in, w ten sposób, że od czasu do czasu organizuje sesje pytań i odpowiedzi. W czasie ostatniego Q&A, które przytoczył portal Plotek, pojawiło się pytanie dotyczące śluby pary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z osób zapytała Edytę Pazurę, czy żałuje, że wraz z mężem nie mają ślubu kościelnego. "Miłość jest w: sercu, gestach, szacunku - to uczucie, a nie papierek. Znam wiele par, które nie mają ślubu - nawet cywilnego - i świetnie funkcjonują" - cytuje Plotek.
Historia trzeciego małżeństwa Cezarego Pazury
Zanim Cezary Pazura poznał Edytę, miał dwie żony. Związki zakończyły się rozwodami, pierwszy także kościelnym, drugi jedynie sądowym. Swoją trzecią żonę poznał podczas podróży pociągiem. Ich pierwsze spotkanie barwnie opisał w swojej autobiografii.
"Ostatni dzień maja 2007 r. Do Warsu wszedłem o szóstej rano. Nieprzytomny, ale nie na tyle, żeby nie zauważyć blondynki w białej bluzeczce z kołnierzykiem. Stała sobie spokojnie: wyprostowana, wysoka, skromna, zgrabna jak cholera. Jem tę swoją jajecznicę, patrzę na gościa, który mi ją zrobił, i myślę, że fajnie facet ma, mając taką dziewczynę, no fajnie... (byłem przekonany, że to jej sympatia). Nie to, co ja, sam, w separacji i psychicznym dole. Zazdroszczę mu takiej zwykłej, sympatycznej, pięknej, oddanej dziewczyny. Też bym chciał w końcu ułożyć sobie życie" - wspominał.
Z kolei Edyta w jednym z wywiadów przyznała, że zauważyła zainteresowanie aktora, ale udawała, że go nie widzi. Po latach w jednej z instagramowych sesji Q&A wyznała jednak, że kiedyś oglądając "13 posterunek" powiedziała: "ten śmieszny pan będzie kiedyś moim mężem".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl