Blisko ludziJesteś kobietą? Nie masz prawa czytać tego artykułu

Jesteś kobietą? Nie masz prawa czytać tego artykułu

Jesteś kobietą? Nie masz prawa czytać tego artykułu
Źródło zdjęć: © Materiał prasowy
Michał Leszczyński
04.07.2018 16:58, aktualizacja: 05.07.2018 09:39

Czy serwis informacyjny może ograniczyć czytelnikowi prawo do powszechnie dostępnych treści tylko ze względu na płeć? Tak. Czy się na to zgodzisz? To zależy już wyłącznie od ciebie.

Na szczęście to tylko niestandardowa akcja zainspirowana drugim sezonem serialu "Opowieść podręcznej". Została stworzona ku przestrodze przed serialową wizją świata, w którym w wyniku politycznej rewolucji kobiety pozbawione zostały wszelkich praw, w tym prawa do własnego ciała, prawa wyboru oraz prawa do czytania i pisania. Akcja ma na celu podkreślenie istoty stawania w obronie praw kobiet.* Świat przyszłości przedstawiony w serialu na podstawie powieści Margaret Atwood jest przerażający. Tak bardzo, że niemal z ulgą przypominamy sobie o jego fikcyjności. Jak się jednak okazuje, "Opowieść podręcznej" ma wiele wspólnego z prawdą. *

Główna bohaterka serialu znajduje się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jest tzw. podręczną, osobą pozbawioną wolności. Jako jedna z nielicznych płodnych kobiet w Republice Gileadzkiej regularnie zmuszana jest do oddawania się jednemu z jej przywódców. Nawet jeśli uda się podręcznej zajść w ciążę, nie odzyska wolności, jej dziecko zaś trafi do przybranych rodziców. W ten sposób nasza bohaterka zostaje sprowadzona do roli niemalże przedmiotu.

Obraz
© Materiał prasowy

Pisząc książkę "Opowieść podręcznej" 33 lata temu Margaret Atwood nie musiała niestety wysilać wyobraźni w poszukiwania zła, które społeczeństwo może wyrządzić kobietom. Jak sama autorka stwierdziła w wywiadzie dla czasopisma "The Guardian":

- Kiedy książka została opublikowana, wiele osób uważało, że jest zbyt przejaskrawiona. Jednak kiedy ją pisałam, upewniłam się, że nie ma w niej nic, czego ludzie nie zrobili już w przeszłości.

Przedstawiamy 10 wątków, które mogłyby pojawić się w serialu Showmax, a wydarzyły się naprawdę.

Przymus zajścia w ciążę

1 października 1966 r. Nicolae Ceaușescu, komunistyczny dyktator Rumunii, doprowadził do wydania Dekretu nr 770. W jego myśl prawo do antykoncepcji miały tylko Rumunki, które urodziły przynajmniej 4 dzieci. Aborcja natomiast została ograniczona do skrajnych przypadków (np. gwałt czy kazirodztwo). W kontrolę nad szpitalami i płodnością obywatelek zaangażowano nawet Służby Bezpieczeństwa. Małą pociechę stanowi tutaj fakt, że obfitujące w makabryczne wydarzenia rządy Ceaușescu zakończyły się ostatecznie w 1989 r. fatalnie dla dyktatora.

Odbieranie dzieci matkom

Australia, która szczyci się tytułem jednego z najbardziej demokratycznych i otwartych państw na świecie, zapisała tutaj niechlubną kartę w historii. W latach 1910 – 1970 władze kraju odebrały 300 tys. dzieci jego rdzennym mieszkańcom, Aborygenom. Zostały one następnie skierowane do szkół państwowych oraz instytucji religijnych w celach "asymilacji" z białym społeczeństwem kontynentu. Dopiero w 1997 r. władze kraju oficjalnie przeprosiły społeczeństwo aborygeńskie za nieludzki proceder, który doprowadził do powstania tzw. "skradzionych pokoleń".

Obraz
© Materiał prasowy

Stygmatyzowanie poprzez ubiór

Podręczne w Republice Gileadzkiej zmuszane są do ubierania w charakterystyczne, szkarłatne ubrania, które symbolizują ich status społeczny. Tak samo w III Rzeszy członkowie mniejszości uważanych za niepożądane w "doskonałym" społeczeństwie rasy aryjskiej musieli nosić opaski, które pokazywały ich przynależność. Np. widniejąca na takowej opasce Gwiazda Dawida (najczęściej w kolorze żółtym) oznaczała wyznawcę judaizmu. Dopiero klęska III Rzeszy w maju 1945 r. położyła ostatecznie kres tej segregacji.

Praca dla niepokornych

Przypinanie łatek mieszkańcom totalitarnego państwa oraz mniejszościom religijnym i etnicznym jest bardzo często wstępem do czegoś jeszcze gorszego. W "Opowieści podręcznej" osoby niepokorne zsyłane są do kolonii karnych, gdzie pracują w strasznych warunkach aż do swojej śmierci. Brzmi znajomo, prawda? Państwa totalitarne, takie jak III Rzesza czy Związek Radziecki, stworzyły system obozów pracy, za których murami dokonywano ludobójstwa.

Obraz
© Materiał prasowy

Państwo teokratyczne

Fikcyjna Republika Gileadzka to państwo, w którym panuje surowe prawo oparte na zapisach biblijnego Starego Testamentu. Religijny fanatyzm przybiera jednak różne barwy. Całkiem niedawno mieliśmy okazję oglądać, jak wygląda los kobiet w Państwie Islamskim (ISIS). Absolutne podporządkowanie mężczyźnie, przemoc fizyczna i seksualna były codziennością kobiet w tym kraju. Dopiero w 2017 r. Państwo Islamskie upadło pod ciosami wojsk irackich, wspieranych m.in. przez USA i Rosję.

Procesy czarownic

W "Opowieści podręcznej" kobiety, które nie chcą podporządkować się prawom Gileadu, są denuncjowane, a następnie poddawane torturom. Dawniej podobnymi metodami posługiwali się członkowie Inkwizycji czy protestanccy purytanie. Sławny proces czarownic z Salem doprowadził do istnej psychozy strachu w Ameryce końca XVII w. Donosom i oskarżeniom o czary nie było końca. W ich wyniku poddano wymyślnym torturom i zgładzono 14 kobiet. Na terenie dzisiejszej Polski ostatnią kobietę (Barbarę Zdunk) spalono na stosie za czary w 1811 r.

Obraz
© Materiał prasowy

Niewola w imię bezpieczeństwa

Republika Gileańska powstała na gruzach dawnych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Jej twórcy wykorzystali kryzysy targające tym krajem do ograniczenia wolności obywateli (a zwłaszcza obywatelek) w imię zapewnienia im rzekomego bezpieczeństwa. Tak samo nazistowskie Niemcy pozbawiły praw swoich obywateli, wmawiając im, że są otoczeni przez wrogów. To już odległa historia? Amnesty International od 2003 r. alarmuje, że władze USA i Rosji używają "wojny z terroryzmem" jako pretekstu do ograniczenia swobód obywatelskich.

Ofiara winna gwałtu

W fikcyjnym świecie, który stworzyła Atwood, wina za gwałt automatycznie spada na jego ofiarę. Niestety, nasza rzeczywistość również obfituje w podobne sytuacje. W krajach takich jak Arabia Saudyjska, Afganistan czy Somalia ofiary gwałtu spotykają się z prawnymi konsekwencjami. Podobna sprawa wstrząsnęła w 2010 r. przecież europejską Irlandią. Do smutnych wniosków prowadzi również wrogość wobec akcji #metoo na internetowych forach. Komentujący często twierdzą, że molestowane seksualnie panie tak naprawdę "same się o to prosiły".

Wymierzanie sprawiedliwości

Jednym z nielicznych momentów, kiedy podręczne mają okazję wyrzucić z siebie całą złość, są publiczne egzekucje. W ich trakcie kobiety linczują rzekomych gwałcicieli. Takie grupowe wymierzanie sprawiedliwości ma źródło w czasach plemiennych i wciąż jest obecne w wielu społeczeństwach. W 2008 r. na terenie Somalii 13-letnia dziewczyna została oskarżona o cudzołóstwo, a następnie zakopana po szyję w ziemi i tak pozostawiona na pastwę rozwścieczonego tłumu. Pokazowe egzekucje mają również miejsce np. w Chinach, gdzie odbywają się one na terenie stadionów sportowych wypełnionych widzami.

Obraz
© Materiał prasowy

Marsz po prawa

W jednym z odcinków serialu widzimy naszą bohaterkę w przeszłości, gdy uczestniczy w marszu na rzecz praw kobiet. Takie wydarzenia nie są fikcją i odbywają się na całym świecie. W styczniu 2017 r. prawie milion kobiet wzięło udział w Marszu Kobiet na Waszyngton. Amerykańskie panie zademonstrowały w ten sposób dezaprobatę wobec znanego z lekceważącego podejścia do kobiet prezydenta Donalda Trumpa. Z kolei jesienią 2016 r. w odpowiedzi na zapowiadaną zmianę ustawy aborcyjnej w ramach tzw. Czarnego Protestu wyszły na ulicę Polki.

Drugi sezon serialu "Opowieść podręcznej" możemy już zobaczyć na ekranach naszych telewizorów i komputerów dzięki platformie Showmax. Obejrzymy w nim sceny nie mniej szokujące niż w sezonie pierwszym. Potraktujmy je jako przestrogę. Elisabeth Moss, odtwórczyni głównej roli tak podsumowała przesłanie serialu w jednym z wywiadów:

- Nie znoszę, kiedy ktoś mówi, że nie ogląda go, ponieważ jest straszny […]. Mam ochotę wtedy zapytać, serio? […] Przecież te wszystkie sytuacje mają także miejsce w prawdziwym świecie. Więc obudźcie się ludzie, obudźcie.

Partnerem artykułu jest Showmax

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (75)
Zobacz także