Jesteśmy bardziej rozrzutne od mężczyzn? Bzdura. Mamy na to dowody
Przyjęło się, że kobiety są znacznie bardziej rozrzutne od mężczyzn. Okazuje się jednak, że to mit. Z najnowszych badań wynika, że Polki lubią planować wydatki, są oszczędne, a przedstawiciele banków uważają je są bardziej lojalnych klientów niż mężczyźni.
18.08.2017 | aktual.: 18.08.2017 13:57
Deutche Bank i Biuro Informacji Kredytowej przeprowadziły wnikliwe badania, aby sprawdzić, czy płeć ma wpływ na to, w jaki sposób gospodarujemy pieniędzmi. W tym celu badacze zadali grupie Polek szereg pytań dotyczących sposobu zarządzaniami pieniędzmi i ich ogólnego podejścia do kwestii finansowych.
Z badań Deutsche Banku wynika, że niemal 78 proc. kobiet lubi kontrolować wydatki i przychody. Aby sprawdzić, czy te dane są wiarygodne, warto wziąć pod uwagę informacje z jeszcze jednego źrodła. Według danych przedstawionych przez Biuro Informacji Kredytowej, prawie połowa kobiet skrupulatnie planuje swoje wydatki. Te dane nieco odbiegają od powyższych, ale w porówaniu do mężczyzn, u których odsetek ten wynosi zaledwie 38 proc., to nadal całkiem sporo. Ponadto okazuje się, że jesteśmy bardziej lojalnymi klientami banków niż panowie.
Z ciekawości zapytałam kilka swoich koleżanek z pracy, jaki jest ich stosunek do pieniędzy. Co ciekawe, nie wszystkie odpowiedzi pokrywały się z powyższymi wynikami. - Chciałabym planować, ale mi nie wychodzi. Generalnie jak jest więcej kasy, to zaraz nie ma. Pomysł? Kupie nowy rower dziecku! - powiedziała Agnieszka. Warto dodać, że takich jak ona było więcej. - Mnie i mojemu partnerowi średnio wychodzi planowanie wydatków. Na co dzień oboje jesteśmy oszczędni, ale każde z nas ma swoje słabości (sprzęt sportowy, książki, wyjazdy) i kiedy coś nam się spodoba, niestety nie mamy umiaru - stwierdziła Lidia. - Chociaż bardzo chciałabym oszczędzać, to z natury jestem jednak rozrzutna. Nie wiem, czy to kwestia organizacji budżetu czy mojej słabej woli, ale pieniądze w ogóle się mnie nie trzymają. Zawsze śmieszy to mojego najlepszego przyjaciela, który zastanawia się, jak to możliwe, że pod koniec miesiąca zawsze jestem pod kreską. Mi wydaje się, że kupuję tylko niezbędne rzeczy - dodała Paulina.
Ania też rezygnuje z oszczędzania. - Raczej nie należę do oszczędnych osób. Jeszcze niedawno z wielką przyjemnością wydawałam sporo pieniędzy na ubrania. Teraz kręci mnie to już trochę mniej, choć czasami lubię zaszaleć. Obecnie chyba najbardziej mój budżet odczuwa stołowanie się na mieście i częste wyjścia. Ale nie zamierzam tego zmieniać, bo uważam, że małe przyjemności typu obiad ze znajomymi w nowej restauracji czy wino z przyjaciółką w fajnym pubie wieczorem, nadają życiu smak - powiedziała.
Paulina bardziej odpowiedzialnie niż reszta moich koleżanek podchodzi do wydawania pieniędzy. - Planuję wydatki te podstawowe - typu żywność i w moim przypadku leki, ale nie oznacza to, że nie zdarzają mi się spontaniczne zakupy - oczywiście mam na mysli ciuchy. Mimo że bardzo dużo odkładam, mój narzeczony twierdzi, że wydaję za dużo.
Każda z nas ma ma swój własny system wydawania pieniędzy i nie warto sugerować się stereotypami. Moim zdaniem podejście do pieniędzy absolutnie nie zależy od naszej płci. To kwestia indywidualna.
Polecamy także: Jak oszczędzać pieniądze? Rady, które zwiększą domowy budżet