Joanna Horodyńska na pokazie kolekcji MMC x Badura
Joanna Horodyńska od lat jest muzą i przyjaciółką Ilony Majer i Rafała Michalaka, projektantów tworzących markę MMC. Nie może jej zabraknąć na żadnym pokazie marki. Pojawiła się więc na imprezie w Bristolu. I jak zwykle pokazała, że moda to zjawisko, które zwykłym śmiertelnikom trudno pojąć. Bo przecież powtarza się nam, że skarpetki i sandały to najgorsze na świecie zestawienie, a cekinowy szlafrok to kostium zarezerwowany na bale przebierańców. A tymczasem, Horodyńska w tak ekscentrycznym zestawieniu wyglądała świetnie.
Minimum makijażu, maksimum efektu
Joanna Horodyńska lubi szokowac kreacjami, dlatego jej makijaż jest zawsze wyważony. Tym razem postawiła na blask. Błyszczący płaszcz z wielkich cekinów, błyszczące, podkreślone policzki, lśniąca czupryna blond włosów. Wszystko prezentowało się świetnie.
Z kabaretu?
Zdawać by się modło, że kabaretki do gadżet mocno retro. Ostatnio na wielkim ekranie widzieliśmy je w pełnometrażowym "Seksie w wielkim mieście", a od tej premiery minęło już parę lat. Jednak Horodyńska pokazuje, że fashionistkom wolno wszystko. A połączenie ciężkich, aksamitnych sandałków na klocku ze skarpetkami może nawet zyskać swoich zwolenników.
Dobre życie
Horodyńska wie, że dodatki "robią" całą stylizację. Dlatego postawiła na te z topowego domu mody. Oprócz paska Gucci, którym spięła swoją cekinową narzutę sięgnęła też po kopertówkę z gigantycznym napisem "Life is Gucci". O cenę takiego gadżetu nawet nie pytamy...