Kaja Godek skomentowała śmierć ciężarnej Polki. O wszystko obwinia feministki
Kaja Godek opublikowała na swoim profilu na Facebooku post, w którym odniosła się do śmierci 30-letniej Polki w szpitalu w Pszczynie. Jak stwierdziła, winę za to ponoszą środowiska feministyczne, które "kolportują kłamstwo, jakoby wyrok TK nie pozwalał na ratowanie życia matki".
04.11.2021 14:18
Śmierć 30-letniej Polki, pani Izabeli, która trafiła do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, wstrząsnęła Polakami. Głos w sprawie tego, czy została ona spowodowana błędem medycznym, czy złym prawem aborcyjnym w Polsce zabrali już zarówno lekarze i politycy, jak i środowiska feministyczne, które zostały oskarżone przez aktywistkę antyaborcyjną, Kaję Godek, za to, że to właśnie one ponoszą winą za tragiczną śmierć pani Izabeli.
Kaja Godek o śmierci ciężarnej Polki
"Jeśli ktokolwiek usprawiedliwiał brak ratowania życia pacjentki delegalizacją aborcji eugenicznej, to winne są środowiska feministyczne, bo to one kolportują kłamstwo, jakoby wyrok TK (Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.) nie pozwalał na ratowanie życia matki" - napisała na swoim profilu na Facebooku Kaja Godek.
"Może faktycznie w szpitalu ktoś w to uwierzył i odstąpił od niezbędnych działań? Jeśli tak było, to w takiej sytuacji to feministki mają na rękach krew tej kobiety. To ich wina, że medialna manipulacja stała się podstawą do zaniechania działania przez medyków" - dodała Godek, która wciąż twierdzi, że prawo antyaborcyjne, które uniemożliwia lekarzom dokonanie aborcji w przypadku wad płodu, nie miało tu żadnego znaczenia.
Twierdzi, że to błąd medyczny
Kaja Godek uzupełniła swój wpis stwierdzeniem, że z komunikatu rodziny wynika, że śmierć pani Izabeli jest aktualnie badana w związku z popełnieniem błędu medycznego.
"W rzeczywistości nikt nigdy nie zdjął z lekarzy obowiązku ratowania do końca obojga pacjentów. Ciężarna i jej poczęte dziecko to dwie osoby, które należy otoczyć opieką. Jeśli nie udaje się uratować obojga, ratuje się przynajmniej jedno z nich - w praktyce najczęściej matkę, bo w większości przypadków nie da się uratować dziecka zamiast matki, gdyż ta jest w czasie ciąży gwarantem jego przeżycia" - napisała Kaja Godek.
"Z oświadczenia pełnomocniczki rodziny zmarłej wynika, że w sprawie toczy się postępowanie o tzw. błąd medyczny. Prawna ochrona życia dzieci nie ma nic wspólnego i w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia popełnienia błędu medycznego. To całkowicie różne sytuacje" - podsumowała w swoim poście na Facebooku.
Godek zakończyła wpis słowami o tym, że należy pamiętać, że śmierć w tym przypadku poniosły dwie osoby, a nie jedna, a "feministki opłakują jedną, a o drugiej ofierze zapominają".
Internauci są oburzeni
Kontrowersyjny wpis Kai Godek na Facebooku wywołał wiele negatywnych komentarzy. Internauci są oburzeni nie tylko jej słowami, a także tym, że wciąż uważa prawo antyaborcyjne w Polsce za dobre.
"Polecam bilety lotnicze w jedną stronę do piekła, bo tam znajduje się miejsce dla takich osób jak ty", "Kobieto zamilknij wreszcie! Zioniesz nienawiścią!", "Krwi na twoich rękach zwykła woda z mydłem nie zmyje. Twoim dziedzictwem jest tylko cierpienie" - czytamy pod postem.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.