Kiedyś były synonimem obciachu. Dziś są modne i noszą je niemal wszyscy
25.04.2023 13:09, aktual.: 02.06.2023 09:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Kujon", "okularnica", "nerd" - to słowa, które jeszcze niedawno słyszały osoby noszące okulary korekcyjne. Wówczas noszenie okularów kojarzyło się ze wstydem. Czasy się zmieniły, podobnie jak trendy. Oprawki, które kiedyś były synonimem obciachu, dziś przeżywają swój renesans.
Ich forma i wygląd znacząco zmieniły się na przestrzeni lat, jednak przeznaczenie pozostało dokładnie takie samo. Okulary mają poprawiać wzrok. Pierwsze wzmianki o wynalazkach mających na celu poprawę wzroku pojawiły się jeszcze w czasach przed naszą erą. Historycy i naukowcy nie są w stanie określić dokładnej daty wynalezienia okularów, ale większość źródeł wskazuje, że prototyp okularów wymyślono w Wenecji, w XIV wieku. Określano je mianem "oglarios de vitro", co w wolnym tłumaczeniu oznacza okulary ze szkła.
Czytaj także: Modne okulary korekcyjne. Te oprawki uwielbiają gwiazdy
Od kamieni do czytania po współczesne okulary
Przez długi czas okulary przypominały przezroczyste kamienie, dopiero później wymyślono prototyp oprawek. Szkła umieszczono w okrągłych, najczęściej mosiężnych oprawkach. Przypominały raczej lusterko rodem z "Królewny Śnieżki" aniżeli okulary, jakie znamy dzisiaj. Prawdziwy przełom nastąpił dopiero w XVIII wieku. Edward Scarlett wymyślił oprawki z zausznikami, dzięki którym okulary stabilnie trzymały się na twarzy — bez konieczności trzymania ich przed sobą. Dwadzieścia lat później James Ayscough wynalazł oprawki, na których umieścił zawiasy, umożliwiające złożenie okularów. Ten patent wykorzystywany jest w okularach do dziś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okrągłe, druciane, awiatorki, czyli kilka słów o ponadczasowych oprawkach
Moda i trendy to coś, co wraca do nas niczym bumerang. Podobnie jest z okularami. Oprawki, które kiedyś były synonimem kiczu, obecnie cieszą się powszechnym uznaniem, a część z nich jest wręcz kultowa. Jakie oprawki do nich należą?
Awiatorki
Wynaleziono je pod koniec lat 20. ubiegłego wieku. Ich historia nie ma nic wspólnego z modą, bowiem zaprojektowano je z myślą o… pilotach.
Firma Bausch & Lomb — w trosce o wojskowych — wynalazła okulary chroniące ich wzrok przed światłem. Od razu stały się prawdziwym hitem wśród pilotów, jednak na swoją popularność wśród reszty populacji musiały poczekać jeszcze pięćdziesiąt lat. Wypromowały je takie osobistości jak: Elvis, Freddie Mercury, Dawid Bowie, Debbie Harry czy Stevie Nicks.
Awiatorki są tak charakterystyczne, że nie sposób ich pomylić z żadnymi innymi okularami. Szkła umieszczono w cienkiej oprawie, złączonej podwójnym mostkiem. Dół okularów jest półokrągły i przysłania pół twarzy. Dziś kojarzą się z nonszalancją, jednak nie zawsze tak było. Na przełomie XX i XXI wieku uważane były za kiczowate. Wszystko zmieniło się po 2010 roku, kiedy awiatorki pojawiły się na wybiegach Miu Miu czy Prady.
Okrągłe, druciane okulary
Okrągłe okulary były modne już w latach 20. ubiegłego wieku. Z dumą nosili je zarówno pisarze, jak i aktorzy. Na początku szkła umieszczano w grubych, czarnych oprawkach. Oprawki były naprawdę okrągłe, a mostek na okularach wręcz karykaturalnie wygięty. Kilka lat później oprawki nieco powiększono, stały się też bardziej owalne, a zamiast grubego plastiku, do produkcji oprawek wykorzystano druty. Dzięki temu oprawki zyskały na lekkości.
Niespełna 50 lat później okrągłe okulary stały się synonimem tandety. Filmowe, wyśmiewane na każdym kroku, "kujonki" niemal zawsze nosiły za duże swetry, aparaty na zębach i okrągłe okulary. Wszystko zmieniło się, gdy okrągłe okulary pojawiły się na twarzy Janis Joplin i Johna Lennona, jednego z członków kultowego zespołu The Beatles. To dzięki niemu okrągłe okulary zyskały nazwę "lenonek". Od tamtego czasu cieszą się niesłabnącą popularnością.
Kocie oczy
Chociaż w latach 50. i 60. z dumą nosiły je największe gwiazdy kina, takie jak Audrey Hepburn czy Marlin Monroe, to 20 lat później oprawki nazywane "kocimi" kojarzyły się głównie z amerykańskimi bibliotekarkami z natapirowanymi włosami. I tak też było przez kolejne czterdzieści lat, aż do momentu, kiedy moda z lat 50. znowu wróciła do łask.
Dziś te oprawki uważane są za wyjątkowo kobiece i twarzowe. Mają niezwykłą i niepowtarzalną formę. Ich forma nie zmieniła się zanadto. Szkła nadal umieszczone są w grubych oprawkach, które zwężają się w kierunku skroni — chociaż współczesna wersja nieco różni się od pierwowzoru. Obecnie "kocie oczy" mają już znacznie lżejsze, często druciane czy też przezroczyste oprawki, które pasują niemal do każdego kształtu twarzy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl