Kobieca solidarność zanika w seksistowskim środowisku
Kiedy kobieta awansuje na kierownicze stanowisko, a w jej pracy panuje seksistowska atmosfera i otaczają ją przede wszystkim mężczyźni, to istnieje spora szansa, że zacznie ona zachowywać się jak jej męscy współpracownicy i dystansować się od innych kobiet w miejscu pracy. Tak przynajmniej wynika z raportu przygotowanego przez profesor Belle Derks z Leiden University w Holandii.
31.07.2011 | aktual.: 01.08.2011 00:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy kobieta awansuje na kierownicze stanowisko, a w jej pracy panuje seksistowska atmosfera i otaczają ją przede wszystkim mężczyźni, to istnieje spora szansa, że zacznie ona zachowywać się jak jej męscy współpracownicy i dystansować się od innych kobiet w miejscu pracy. Tak przynajmniej wynika z raportu przygotowanego przez profesor Belle Derks z Leiden University w Holandii.
Jego wyniki opublikowało pismo "Psychological Science". Badanie przeprowadzono na 63 kobietach pracujących w posterunkach policji w trzech miastach. Uczestniczkom zadano kilka pytań, np. czy ich płeć w jakiekolwiek sposób wpływa na to, jak są traktowane w pracy, czy kiedykolwiek były źle traktowane tylko z tego powodu, że są kobietami, czy identyfikują się z innymi kobietami w ich miejscu pracy i jaki styl zarządzania stosują.
Na potrzeby eksperymentu połowa respondentek została poproszona o przytoczenie przykładu, kiedy płeć wpłynęła w negatywny sposób na ich traktowanie, pozostałe uczestniczki badania miały zaś opisać sytuację, w której fakt bycia kobietą nie miał znaczenia, a one zostały ocenione w oparciu o swoje umiejętności.
Okazało się, że odpowiedzi różniły się w zależności od tego czy odpowiadające na ankietę panie identyfikowały się mocno z innymi kobietami. Te, które nie odczuwały kobiecej więzi, a którym zasugerowano zjawisko nierównego traktowania ze względu na płeć, swój styl zarządzania opisały jako męski, siebie same jako inne od reszty kobiet w pracy, a problem dyskryminacji płciowej ich zdaniem nie istniał.
Natomiast kobiety, które czuły więź i solidarność ze względu na płeć, czuły, że w pracy powinny być mentorkami swoich koleżanek.
- Jeśli kobiety otrzymują awans, ale sprawa dyskryminacji płciowej w firmie nie zostaje zmieniona, to są one zmuszane do zdystansowania się od swojej grupy – mówi autorka badań, Belle Derks. - Mogą zacząć zaprzeczać, że taka dyskryminacja w ogóle istnieje lub nie udzielać pomocy kobietom na niższych stanowiskach. Jeśli kobieta zostaje postawiona w sytuacji, w której musi wybierać pomiędzy szansą swojego rozwoju zawodowego a szansą całej grupy, to niektóre z nas wybiorą siebie. Dlaczego nie? Mężczyźni nie muszę dokonywać takich wyborów.
Źródło: The Telegraph/opr. ma
(ma)