Komedie romantyczne niszczą związki? "Łatwo stracić kontakt z rzeczywistością"
- Mężczyźni szukają dzisiaj kobiet, których już nie ma. A kobiety szukają mężczyzn, których jeszcze nie ma. Może to jest inspiracja na komedię romantyczną? - zauważa Martyna Harland, filmoznawca i psycholog.
24.09.2020 14:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Idealna relacja z partnerem - czy taka w ogóle istnieje? Z pewnością nie ma perfekcyjnych związków, ale każdy z nas ma wyobrażenie, jak on powinien wyglądać. Wiele przemyśleń w kwestii budowania relacji wynosimy z domu, obserwując i rozmawiając z naszymi bliskimi. Część wiedzy czerpiemy z mediów i szeroko rozumianej kultury, np. z komedii romantycznych. Czy tego typu filmy rzeczywiście mogą mieć wpływ na relacje w realnym życiu?
Komedie romantyczne - czy mogą być szkodliwe dla związku?
Kasia z Warszawy w tym roku weszła w swój pierwszy poważny związek. Nie ma więc zbyt dużego doświadczenia w relacjach damsko-męskich, ale zauważa, że filmy romantyczne przedstawiają kompletnie inny obraz związków, niż jest w rzeczywistości. W rozmowie z WP Kobieta nie ukrywa, że ma kilka przemyśleń na ten temat.
- W sumie to zaskoczyłam się i pozytywnie, i negatywnie. Nie ma wielkich gestów, podniosłych czynów, ale jest za to niesamowicie głęboka i bliska relacja. W filmach związki są ukazane dosyć płytko, a seks to po prostu skok do łóżka i wszyscy zadowoleni. Myślę, że faktycznie u niektórych osób komedie romantyczne mogą psuć realny związek. Ja na szczęście zaczęłam zauważać szkodliwe przekłamanie w tych filmach i coraz rzadziej takie oglądam - mówi.
Klaudia uważa, że komedie romantyczne mają niewiele wspólnego z rzeczywistymi relacjami, ale wciąż wiele osób bierze je za wzór. To może generować konflikty w związku.
- Oczywiście, że może tak się zdarzyć. Nie bez powodu komedie romantyczne zazwyczaj kończą się w momencie, gdy para już przeżyje wszystkie słabe akcje, kłamstwa i zdrady i na koniec okaże się, że to miłość życia... No i to by było na tyle, bo nie pokazują już prania gaci i miliona zwykłych dni, które z romantyzmem nie mają nic wspólnego. Jeśli jesteśmy od dziecka bombardowani takimi scenariuszami, łatwo stracić kontakt z rzeczywistością. Każdej się łezka zakręci na widok pięknego "Dirty Dancing", ale trzeba mieć świadomość, że film to film. W nim każdy jest zawsze rano pięknie pomalowany, nigdy nie chodzi siku i ma mnóstwo czasu, pomimo że pracuje, więc trzeba to oddzielić grubą krechą od życia - przyznaje.
Zobacz także
Natomiast Weronika Kram przyznaje, że lubi oglądać komedie romantyczne, ale nie pociągają jej takie relacje damsko-męskie, jakie są w nich ukazane. Książę na białym koniu, który ciągle obsypuje ukochaną prezentami i robi niecodzienne niespodzianki, nie jest mężczyzną dla niej.
- Ja przyznam, że lubię dla pośmiania się obejrzeć takie komedie, ale sama nie chciałabym, żeby facet skakał wkoło mnie, przynosił codziennie kwiaty itd. Nie jestem romantyczką. Zauważyłam, że to mój były chłopak był takim romantykiem przez to, co oglądał, a mi się to za bardzo nie podobało, bo nie trafiało w moje gusta - mówi.
Komedie romantyczne i ich wpływ na związek
Kiedy czytamy na forach, jakich mężczyzn szukają kobiety, to czasami trudno sprostać wymaganiom. Z jednej strony idealny mężczyzna musi być romantyczny i uczuciowy, z drugiej męski i stanowczy. Zapewniający stabilizację, ale też gotowy do spontanicznych akcji jak wypad na drugi koniec Polski, a nawet świata. Na tych samych forach mężczyźni chętnie odpisują, że często dostają sprzeczne komunikaty, czego oczekują od nich ich partnerki.
- Spotkałem się ze sprzecznymi komunikatami albo z komentarzami typu "O też byś tak mógł" podczas oglądania filmu, ale wszystko obracałem w żart i żadna z moich partnerek raczej nie chciała mnie "wychować" na filmowego księcia z bajki - mówi Alek, który obecnie jest 28-letnim singlem.
- Każda inteligentna kobieta wie, że komedie romantyczne to przesadzona fikcja. Nie powinno się więc oczekiwać od mężczyzn takich samych fajerwerków czy zachowań co w filmach. Jeżeli związek się rozpada, bo kobieta, patrząc na komedię romantyczną, uważa, że jej facet się nie stara, to problem jest po jej stronie i raczej nie szukałbym z taką osobą długiej relacji - dodaje.
Zobacz także
Filmoznawca Karol Jachymek uważa, że komedie romantyczne i szeroko rozumiana kultura mają ogromny wpływ na to, jak postrzegamy relacje damsko-męskie.
- Jak miałbym odpowiedzieć prosto na pytanie, czy nasze wyobrażenie o miłości i związkach bywa konstruowane przez teksty kultury i komedie romantyczne, oczywiście odpowiem, że tak. Nawet bardzo silnie. Jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie, czy komedie romantyczne niszczą nasze związki, powiedziałbym, że zależy od osoby - powiedział w rozmowie z WP Kobieta.
- Jeżeli popatrzymy na te najbardziej klasyczne produkcje, które zmieniły nasze myślenie, to one są rzeczywiście bardzo specyficzne pod względem tego, jak budują obraz relacji damsko-męskich. W tych filmach kobieta musi czekać na mężczyznę, musi być dla niego. To jest pewna pułapka gatunku, która sprawia, że te relacje są fantazmatyczne, idealne, nostalgiczne. To produkcje, w których rządzą wielkie uczucia i emocje. Mamy do czynienia z pewną ułudą.
Prawdą jest to, że bardzo często oczekujemy od siebie niemożliwego, m.in. dlatego, że żyjemy w świecie, w którym pewne scenariusze są uwypuklone. Może nie są niemożliwe, bo wyobrażam sobie historię jak z bajki, ale poprzez to, że mają ogromną uwagę medialną, stają się wyobrażeniami dominującymi, które projektują pewne oczekiwania. Komedie romantyczne pokazują, jak pewne schematy są sztuczne: uśmiechy, pierwsze spojrzenia… - dodaje.
"Nasz związek ma szansę się udać, gdy miłość będzie priorytetem"
Martyna Harland, dziennikarka i psycholożka, która prowadzi badania nad filmoterapią – wpływem filmów na rozwój, samoświadomość oraz lepsze rozumienie emocji - uważa, że komedie romantyczne odpowiadają na potrzeby ludzi.
- Wydaje mi się, że dzisiaj przestaliśmy wierzyć w te romantyczne kalki, ale podświadomie nadal mamy nadzieję... Bo na jaką potrzebę odpowiada ten gatunek? Celebruje miłość. Wszyscy chcemy kochać i być kochani. A raczej chcemy być kochani, a nie zawsze potrafimy kochać. Nieważne, czy to będzie na całe życie, czy na chwilę. Po prostu się kochajmy. Dlatego może warto przyjrzeć się filmom, w których wszystko kręci się wokół miłości? Co jest trochę banalne, ale miłość i związki nie są w naszym życiu priorytetem. Tylko praca, realizacja siebie i tak dalej. A może dopiero gdy postawimy w swoim życiu również miłość za priorytet, to nasz związek ma szanse się udać? - mówi w rozmowie z WP Kobieta.
Harland uważa, że komedie romantyczne są nierealistyczne i zachęcają kobiety, by udawały kogoś innego, niż są naprawdę.
- Poza tym, jeśli miałabym powiedzieć, za co nie lubię komedii romantycznych, to z perspektywy trzydziestoparolatki powiedziałabym, że nie zachęcają nas kobiet do tego, żeby być sobą. Uważam, że w życiu jest ważne, aby być autentyczną. Komedie pokazują męski ideał kobiety, np. pij piwo i oglądaj piłkę nożną, wtedy będziesz atrakcyjna...
Kompleks Kopciuszka - czy jeszcze istnieje?
Martyna Harland mówi też o tzw. kompleksie Kopciuszka. Kobieta Kopciuszek czuje strach przed niezależnością i podświadomie dąży do tego, żeby ktoś się nią zaopiekował. Jak w komediach romantycznych, pragnie być ratowana. Szuka nie partnera, tylko ojca, który później w związku dominuje. Taka kobieta staje się zależna od mężczyzny. Przez to, że emocjonalnie nie jest gotowa wziąć odpowiedzialności za swoje życie.
Psycholożka zauważa, że coraz więcej kobiet ma obiekcje do modelu kobiecości przedstawianego w takich filmach jak "Bridgett Jones" czy "Pretty Woman". Od ich premiery wiele się zmieniło w społeczeństwie. Harland podkreśla, że po rozmowach z mężczyznami wnioskuje, że im z kolei ten model kobiecości i męskości się podoba, bo jest bezpieczny i sprawdzony.
- Właśnie dlatego ważne, żeby w procesie wychowania ćwiczyć u dziewczynek ten gen siły i niezależności. A dzisiaj żyjemy w świecie silnych kobiet, które coraz rzadziej wypatrują księcia z bajki. Bardziej martwię się teraz o mężczyznę Kopciuszka i jego obawę przed odpowiedzialnością i niezależnością. Mężczyźni szukają dzisiaj kobiet, których już nie ma. A kobiety szukają mężczyzn, których jeszcze nie ma. Może to jest inspiracja na komedię romantyczną?