Kupili maltańczyka na parkingu pod Szczecinem. Szybko pożałowali
Na jednej z facebookowych grup dotyczących zwierząt pojawił się post, którego autorka poinformowała o problemach, z jakimi mierzy się zakupiony przez nią pies. Okazało się, że szczeniak pochodził z pseudohodowli.
Na facebookowej grupie "Zachodniopomorskie Zwierzoluby" pojawił się post, którego autorka podzieliła się historią zakupu psa. Kobieta przekazała, że nabyła czworonoga na przysklepowym parkingu w Ustowie pod Szczecinem od osoby, która wstawiła ogłoszenie do internetu. Choć początkowo wydawało jej się, że wszystko z nim w porządku, szybko zaczęły się problemy.
Pies z pseudohodowli
Jak czytamy we wpisie - kobieta nie miała świadomości, że zakupiony przez nią maltańczyk pochodzi z pseudohodowli. Po zakupie zauważyli u niego pchły, a 14 maja trafił do weterynarza, który stwierdził, że szczeniak ma parwowirozę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po badaniu okazało się też, że pies ma cztery, a nie osiem tygodni, jak zapewniała sprzedająca oraz nie mógł otrzymać zaznaczonych w książeczce szczepień. Autorka postu zamieściła też zdjęcie walczącego o życie psa.
Apel do internautów
Kobieta zwróciła się też do osób, które mogły kupić zwierzaki od tej samej kobiety. "Apel do wszystkich, którzy tego samego dnia kupili pieski ze srebrnego busa! Idźcie do weterynarza i zróbcie test na parwowirozę. Tutaj ceną jest życie waszych maluszków" - napisała.
Poprosiła też o radę, jak zgłosić nielegalną hodowlę i zaapelowała, by dokładnie sprawdzać osoby sprzedające zwierzęta. "Popyt zwiększa podaż. Nie pozwólmy, by tacy ludzie prowadzili 'hodowlę'" - podsumowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl