Kurzajki – problem, który łatwo zlikwidujemy

Problem dotyka nawet co dziesiątego Polaka, najczęściej dzieci, których system odpornościowy nie potrafi jeszcze skutecznie odeprzeć ataku wirusa brodawczaka ludzkiego – HPV, odpowiedzialnego za powstawanie kurzajek. Jest on bardzo zaraźliwy, a u młodych ludzi prawdopodobieństwo zakażenia rośnie zwłaszcza w okresie wakacyjnym, gdy przybywa czynników ryzyka.

Podczas letnich szaleństw często dochodzi na przykład do uszkodzenia skóry, a do wniknięcia wirusa wystarczy niepozorne zadrapanie, skaleczenie czy otarcie. Niekiedy możemy zarazić się przez bezpośredni kontakt, np. podając rękę zakażonej osobie i zapominając o jej dokładnym umyciu lub chociażby wytarciu chusteczką nasączoną środkiem dezynfekującym.

Rozprzestrzenianiu groźnych drobnoustrojów sprzyja chodzenie boso w miejscach publicznych: w saunie, solarium, na basenie, w sanitariacie albo pod prysznicem. Niebezpieczeństwo kryje się także na podłodze w hotelowym pokoju czy szatni w klubie fitness, gdzie nie należy zapominać o noszeniu obuwia, np. klapek. Osoby o zwiększonej wrażliwości na wirusy powinny unikać pożyczania cudzych butów i ręczników, o czym jednak zazwyczaj zapominają dzieciaki przebywające na koloniach lub obozach. Po intensywnym wysiłku należy pamiętać o umyciu, a następnie osuszeniu dłoni i stóp.

Rozwój kurzajek przyspiesza rozdrapywanie ran na skórze, a także bardzo powszechny zwyczaj obgryzania paznokci, który fatalnie wpływa na wygląd i zdrowie. Po latach jego praktykowania płytka paznokcia staje się krótka, szeroka i zniekształcona, a uszkodzenia powodują osłabienie naturalnej bariery odpornościowej organizmu, czego konsekwencją jest wzrost ryzyka zakażeń, m.in. wirusem HPV. Sprzyja mu również używanie pożyczonych narzędzi do wykonywania manicure czy pedicure oraz wizyty w gabinetach kosmetycznych, w których nie przestrzega się podstawowych zasad higieny.

Kurzajka powstaje zwykle na dłoni lub stopie. Przybiera postać białego, szarego lub brązowego guzka z szorstką powierzchnią, podobną trochę do kalafiora. Zazwyczaj stanowi problemem bardziej estetyczny niż zdrowotny, choć niekiedy może także wywoływać stany zapalne i sprawiać ból, zwłaszcza gdy ma duże rozmiary lub jest umiejscowiona we wrażliwym miejscu.

Jak sobie poradzić z tym defektem? Skuteczną metodą pozbycia się kurzajki jest krioterapia, czyli technika precyzyjnego zamrażania, którą stosują lekarze dermatolodzy. Brodawkę można też usunąć metodą elektrokoagulacji, wykorzystując działanie prądu zmiennego o dużej częstotliwości. W aptekach nie brakuje preparatów do leczenia miejscowego – maści, kremów lub specjalnych płynów na kurzajki. Warto też skorzystać z innych tradycyjnych sposobów i produktów, na przykład… czosnku, skarbnicy naturalnego antybiotyku – allicyny, która wykazuje właściwości antywirusowe i przeciwzapalne. Rozgnieciony ząbek czosnku należy przyłożyć bezpośrednio na kurzajkę, owinąć bandażem i pozostawić na kilka godzin (najlepiej na całą noc). Świetnie sprawadza się również sok z cytryny.

Do usunięcia nieestetycznej zmiany skórnej możemy wykorzystać także sok z aloesu, który wykazuje bardzo silne właściwości przeciwzapalne, ściągające oraz bakteriobójcze. Kurzajkę możemy też nacierać plastrami surowego ziemniaka lub octem jabłkowym, sprawdzi się również olej rycynowy – zawarty w nim kwas rycynolowy działa przeciwwirusowo.

Za skuteczne remedium na kurzajki uchodzi kwas salicylowy. Niektórzy rozgniatają kilka tabletek popularnej aspiryny, mieszają z wodą albo jogurtem naturalnym, a następnie nakładają na skórę. Jednak prostszym rozwiązaniem są specjalne plastry na kurzajki produkowane np. przez firmę Salvequick, zawierające właśnie kwas salicylowy. Taka skuteczna, prosta i bezbolesna terapia przyspiesza usuwanie brodawek oraz zapobiega ich rozprzestrzenianiu, a dodatkowo zmniejsza ryzyko infekcji.

Partnerem artykułu jest Salvequick