Ludwika Wawrzyńska - uratowała z pożaru czwórkę dzieci

Jako jedyna polska nauczycielka stała się bohaterką wierszy uznanych poetów. Uwiecznili ją w pamięci pokoleń Leopold Staff i Wisława Szymborska. Utworu przyszłej noblistki o Ludwice Wawrzyńskiej wszyscy uczyliśmy się w szkole na pamięć.

Ludwika Wawrzyńska - uratowała z pożaru czwórkę dzieci
Źródło zdjęć: © archiwum szkoły szkoły podstawowej im. Ludwiki Wawrzyńskiej w Witoszowie Dolnym
119

„Nie żegnająca, nie żegnana/ na pomoc dzieciom biegnie sama,/ patrzcie, wynosi je w ramionach,/ zapada w ogień po kolana,/ łunę w szalonych włosach ma” - pisała krakowska poetka. Wiersz kończył się chyba najbardziej znaną frazą Szymborskiej: „tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”.

18 lutego 1955 roku w szpitalu przy ulicy Chocimskiej w Warszawie zmarła Ludwika Wawrzyńska. 8 lutego nauczycielka uratowała z pożaru czworo małych dzieci. Najmłodsze miało sześć miesięcy, a najstarsze - 3,5 roku. Ich ciężko poparzona niespełna 45-letnia wybawicielka przez dziesięć dni konała w szpitalu. Obrażenia były tak rozległe, że lekarze praktycznie nic nie byli w stanie zrobić.

Nie dorobiła się nawet własnego mieszkania

Z fotografii, która posłużyła po jej śmierci za wzór do znaczków pocztowych, patrzy na nas młoda szatynka. Twarz, choć nie piękna, jest ujmująca i sympatyczna. Emanuje z niej także siła charakteru i pewien ledwo dostrzegalny smutek. Ta kobieta musiała wiele przejść…

Urodziła się 22 kwietnia 1908 roku w niezamożnej mieszczańskiej rodzinie. Ciężkie warunki materialne zmusiły ją do przerwania studiów humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Na życie zarabiała, pracując w składach aptecznych.

W czasie wojny zaangażowała się w akcję nielegalnego nauczania. W 1945 roku, będąc już mężatką (mąż Stanisław Wawrzyński był żołnierzem AK, więzionym przez Niemców na Pawiaku), uzupełniała wykształcenie pedagogiczne w liceum nauczycielskim. Zdobyte kwalifikacje dały jej etat nauczycielki nauczania początkowego w szkołach podstawowych. Z pracy tej musiała jednak na rok przed śmiercią zrezygnować - z powodu choroby strun głosowych. Na stan zdrowia wpływ miała nie tylko ciężka praca, ale także bardzo trudne warunki mieszkaniowe - zajmowała wraz z mężem skromny pokoik w baraku hotelowym przeznaczonym dla robotników pracujących przy budowie warszawskiego metra.

Nie chcąc rozstawać się z ukochanymi dziećmi, przeniosła się do świetlicy szkolnej. W 1954 roku przekroczyła próg szkoły przy ul. Młynarskiej 2 w Warszawie. Będzie tu pracowała zaledwie kilka miesięcy…

Cztery razy wchodziła do płonącego pokoju

8 lutego 1955 roku Ludwika Wawrzyńska szykowała się do pracy. Spakowała kanapki do podręcznej torby i otworzyła drzwi. Ogłuszył ją dym i alarm. W jednym z mieszkań w baraku wybuchł pożar. Nauczycielka słyszała płacz dzieci. Nie wahała się ani chwili. Rozbiła siekierą kłódkę, która blokowała wejście i wyniosła z płonącego pokoju półroczną Annę i dwuletniego Ryszarda. Te dzieci były już bezpieczne. W pomieszczeniu została jednak ich siostra - trzyletnia Elżbieta. Ją również uratowała bohaterska kobieta. Ostatnim dzieckiem, które ocaliła, był 3,5-letni Marek. Wawrzyńska weszła do mieszkania jeszcze raz. Choć dzieci już w nim nie było, chciała ocalić co się da ze szczupłego majątku sąsiadów. W tym momencie zawalił się strop.

Życie bohaterskiej nauczycielki przez dziesięć dni ratowano w Instytucie Hematologii szpitala przy ul. Chocimskiej. Mimo zastosowania najnowocześniejszych metod leczenia ciężko poparzonej kobiety nie udało się jednak ocalić.

„Więc, jak to,/ jak odwyknąć nagle/ od siebie?/ od porządku dni i nocy?/ od przyszłorocznych śniegów?/ od rumieńca jabłek?/ od żalu za miłością,/ której nigdy dosyć?” - pisała Wisława Szymborska.

Wawrzyńską pochowano ją na warszawskich Powązkach. Na jej nagrobku wyryto następujące słowa: „Wzór szlachetności, bohaterstwa i patriotyzmu, oddała życie ratując dzieci z pożaru, odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Cześć Jej pamięci”.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Zachwyciła na pokazie Zienia. Włożyła sukienkę z koronkowymi wstawkami
Zachwyciła na pokazie Zienia. Włożyła sukienkę z koronkowymi wstawkami
Wyglądała obłędnie na pokazie Zienia. Odczarowała modę dla dojrzałych kobiet
Wyglądała obłędnie na pokazie Zienia. Odczarowała modę dla dojrzałych kobiet
Wylej przed domem. Kleszcze znikną jak ręką odjął
Wylej przed domem. Kleszcze znikną jak ręką odjął
Kubicka wskoczyła w mini. Tak wyglądała na pokazie Macieja Zienia
Kubicka wskoczyła w mini. Tak wyglądała na pokazie Macieja Zienia
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na spodnie Michaliny Sosny
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na spodnie Michaliny Sosny
Polacy nie chcą się badać. Inne kraje mają na to sposoby
Polacy nie chcą się badać. Inne kraje mają na to sposoby
Grzywna za suszenie prania na balkonie. Kto może zapłacić mandat?
Grzywna za suszenie prania na balkonie. Kto może zapłacić mandat?
Zadziała jak lifting. Regularnie wcieraj w skórę, by zobaczyć różnicę
Zadziała jak lifting. Regularnie wcieraj w skórę, by zobaczyć różnicę
Michał Barczak wspomina o rodzinie. Przez "TzG" ma dla niej mniej czasu
Michał Barczak wspomina o rodzinie. Przez "TzG" ma dla niej mniej czasu
Usuwa kamień lepiej niż ocet. Wsyp kilka łyżek do czajnika
Usuwa kamień lepiej niż ocet. Wsyp kilka łyżek do czajnika
Sekret urody z PRL-u. Ten składnik znowu wraca do łask
Sekret urody z PRL-u. Ten składnik znowu wraca do łask
Kwitnie do listopada. "Milion dzwonków" bije na głowę pelargonię
Kwitnie do listopada. "Milion dzwonków" bije na głowę pelargonię