Macochy pomogły Annie Dereszowskiej. Aktorka wspomina ważne dla niej kobiety
Anna Dereszowska najczęściej jest kojarzona z ról silnych kobiet. Jak się okazuje, podobny wzorzec wyniosła z domu, ponieważ została wychowana przez niezależne kobiety. Aktorka jest wdzięczna nie tylko swojej mamie, ale także macochom, które miały wpływ na jej późniejsze życie. Dereszowska tym samym przełamuje stereotyp mówiący o złych i podłych macochach.
Aktorka dosyć rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, aby jak najwięcej zachować tylko dla siebie. Niedawno zrobił mały wyjątek, gdy ujawniła co nieco o swoim związku z Danielem Duniakiem. Z kolei z okazji Dnia Kobiet postanowiła uhonorować najważniejsze w jej życiu kobiety.
Mama i macochy aktorki
Anna Dereszowska skrupulatnie chroni partnera i dzieci przed paparazzi. Sporadycznie również udziela wywiadów, chyba że pytania dotyczą jej kariery oraz nowych wyzwań zawodowych. Ostatnio wspomniała o budowanie wymarzonego domu na Mazurach i przy okazji zdementowała plotki o rzekomej rezygnacji z dalszego grania.
Sprawdź: Emilia z „Rolnicy. Podlasie” mówi o koszmarze. W nocy pod jej domem ktoś się zjawił
Niedawno obchodzony był Międzynarodowy Dzień Kobiet. Z tej okazji aktorka zdecydowała się udzielić szczerego wywiadu "Faktowi", w którym wspomniała o wzorcu kobiety, jaki wyniosła ze swojego rodzinnego domu.
"Kobiety, które zawsze otaczały mojego tatę – moja mama, a potem pierwsza i druga macocha – to silne osobowości. W takich mój tata się zakochiwał, takim kobietom lubił oddawać prym i nie miał z tym problemu. To nie znaczy, że tata nie jest silny, bo oczywiście jest, ale najlepszymi partnerkami były dla niego "power woman". Taki miałam wzór w domu, tak zostałam wychowana, wśród silnych kobiet, które nie tylko prowadziły dom, ale też odnosiły sukcesy na stopie zawodowej" - powiedziała aktorka.
Dereszowska straciła mamę, gdy miała zaledwie 10 lat. W późniejszym czasie pojawiły się w jej życiu dwie macochy, które zdecydowanie pomogły późniejszej aktorce w poszukiwaniu własnej niezależności. Dereszowska przyznała, że pierwsza macocha była działaczką opozycji, a potem została dyrektorką liceum. Dopiero na emeryturze rzuciła wszystko i przeprowadziła się w Bieszczady. Z kolei obecna żona ojca wiele lat prowadziła dobrze działającą firmę budowlaną.
"Także taki wzór wyniosłam z domu. Dla mnie to normalne, że kobieta nie tylko prowadzi dom, ale też spełnia się zawodowo" - dodała na koniec.