Macron w wywiadzie udowodnił miłość do żony. Brigitte może przestać się obawiać
Kilka dni temu świat obiegła wieść, że Brigitte Macron obawia się ciążącej nad Pałacem Elizejskim "klątwy", z której wynikać miała niewierność prezydentów Francji. Pierwsza dama zwierzyła się, że boi się o przyszłość swojego małżeństwa. Po wywiadzie Emmanuela Macrona dla stacji CNN może jednak spać spokojnie!
"Jest częścią mnie"
Podczas rozmowy z dziennikarką CNN prezydent Francji skupiał się przede wszystkim na kwestiach dyplomatycznych i politycznych. Jednak po omówieniu spraw Korei Północnej i stosunków Francji z USA, znalazł chwilę na opowiedzenie o swoim stosunku do miłości.
Miłość to część życia
- Jeśli wypowiem słowo miłość, to co ono znaczy dla pana? Świat oszalał na punkcie pańskich relacji z żoną. Proszę o tym opowiedzieć - zaczęła wątek dziennikarka amerykańskiej telewizji. - Trudno o tym mówić, ponieważ to sprawa intymna. Miłość to część mojego życia. Utrzymuje mnie w równowadze. Nie da się robić rzeczy wielkich, jeśli nie zachowujesz równowagi, nie tworzysz silnego związku. Jestem z moją żoną od lat. Jest ona częścią mnie - odpowiedział Emmanuel Macron.
Jak kotwica
To jednak nie koniec pięknych wyznań. Zapytany o to, czy miłość jest ważna dla przywódców państw, prezydent Francji odpowiedział: Przynajmniej dla mnie jest to bardzo istotne. To ważne dla mojej własnej równowagi. Potrzebuję kogoś w domu, kto mówi mi prawdę każdego dnia. Ona jest częścią mnie, utrzymuje mnie jak kotwica.
Trudne początki
Brigitte i Emmanuel Macron są małżeństwem od 2007 roku. Poznali się jednak w momencie, kiedy prezydent miał zaledwie 15 lat, a starsza od niego o 24 lata Brigitte była jego nauczycielką francuskiego. Trudne początki ich znajomości nie powstrzymały siły uczucia i dla Emmanuela pierwsza dama rozwiodła się z mężem. Teraz prezydencka para uchodzi za wzór idealnego małżeństwa.
Zobacz też: Macron kontra hejterzy