Majka Jeżowska i Krystyna Prońko pogodziły się. "Rozmawiały jak stare dobre przyjaciółki"
Krystyna Prońko i Majka Jeżowska przeszły razem bardzo długą drogę. Obie były swego czasu związane z tym samym mężczyzną i obie go zostawiły, by wspólnie się na nim zemścić. Ich historia spokojnie nadawałaby się na hollywoodzki scenariusz. Teraz, po wielu latach kobiety znów wystąpią razem na scenie.
Zdrada męża jest czymś, czego nie chce usłyszeć żadna kobieta. Szczególnie, jeśli to małżeństwo komentuje cała Polska. W latach 80. ubiegłego wieku wszystkie oczy były skierowane na Krystynę Prońko i Janusza Komasa, która złamał jej serce romansując z Majką Jeżowską.
Piosenkarka związała się później z kompozytorem, ale ich związek nie przetrwał próby czasu. Po roku i wielu burzliwych momentach, w których Jeżowska oskarżała Komasa m.in. o przemoc domową, zostawiła go i zwróciła się do kobiety, która miała z jej powodu zostać rozwódką.
Obie byłe żony połączyły siły, by wspólnie nagrać piosenkę o mężczyźnie, który złamał im serca. Utwór "On nie kochał nas" okazał się hitem, a życie miłosne kompozytora i dwóch piosenkarek znów było na ustach całej Polski. Jednak tuż po tym ich drogi się rozeszły, bo kontakt między kobietami miał być zbyt trudny. Jeżowska i Prońko wykonały utwór w Opolu w 1986 r. i od tamtej pory artystki są namawiane na powtórzenie tego występu. Jak donosi "Fakt", w końcu udało się je przekonać. Kobiety mają zaśpiewać w czerwcu na festiwalu.
- Krystyna bardzo się zmieniła - donosi źródło gazety. - Gdy niedawno spotkała się z Majką, rozmawiały jak stare dobre przyjaciółki. Krystyna mówi, że w wybaczeniu zdrady pomogła jej wiara.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl