Blisko ludzi"Matki na granicę". Ruszyła manifestacja w obronie uchodźców przetrzymywanych w lesie

"Matki na granicę". Ruszyła manifestacja w obronie uchodźców przetrzymywanych w lesie

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej nasila się. Liczba uchodźców, którzy zostali przymuszeni do koczowania w lesie jest coraz większa. Wśród nich są również kobiety, dzieci i seniorzy. Organizatorzy akcji "Matki na granicę" kolejny raz wyruszyli zwrócić uwagę na rozgrywający się dramat. Tym razem do Hajnówki.

Polacy okazują solidarność z uchodźcami
Polacy okazują solidarność z uchodźcami
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
oprac. KSA

Sytuacja na granicy robi się coraz bardziej przerażająca. Reżim Łukaszenki każdego dnia transportuje pod granicę kolejne grupy uchodźców, którzy chcieliby zamieszkać w spokojnym kraju, a polski rząd nie zgadza się na nielegalne przekraczanie granic. W swojej decyzji jest wspierany przez wiele innych krajów.

To sprawiło, że uchodźcy utknęli w lesie. Nie do końca wiadomo, co się z nimi dzieje oraz w jakim są stanie, ponieważ na tamtych terenach obowiązuje stan wyjątkowy.

Nie ma zgody na zło

Organizatorzy akcji "Matki na granicę" pojechali do Hajnówki, aby dostarczyć dla potrzebujących podstawowe produkty oraz walczyć o możliwość udzielenia pomocy uchodźcom. Wcześniej podstawiono kilka autobusów dla każdego, kto chce dołączyć do manifestacji. "Okażemy wspólnie naszą niezgodę na okrucieństwo i tortury, którym poddawani są w naszym państwie migranci i uchodźcy" - apelowali . 

Protestujący chcą natychmiastowego wpuszczenia do strefy objętej stanem wyjątkowym organizacji humanitarnych i pomocowych, pomocy medycznej i prawnej. Ponadto domagają się udzielenia przebywającym w pasie nadgranicznym ludziom (także wielu dzieciom) natychmiastowej pomocy. "Nie możemy pozwolić na kolejne śmierci, kolejne cierpienia, nieludzkie traktowanie. Nie ma naszej zgody na zło" - piszą w oświadczeniu.

Akcję wspiera wiele wpływowych osób, m.in. byłe Pierwsze Damy. Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska osobiście pojawiły się pod koniec października na pierwszym proteście, a Danuta Wałęsa wysłała list, w którym również okazała wsparcie.

"Nigdy nie ma takiej sytuacji, żeby nie można było jakoś pomóc. Nawet ze świadomością, że się wszystkim nie pomoże. Trzeba pomagać tak, jak człowiek może" - mówiła później Anna Komorowska w programie "Newsroom".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (21)