Melania Trump wyszła z cienia Ivanki. Ekspertka pozytywnie ocenia zmianę
Melania Trump odegrała kluczową rolę w kampanii prezydenckiej przed wyborami w 2016 roku. Wówczas była jednak bardzo chłodna i stała z boku. Po czterech latach w Białym Domu pierwsza dama wyszła z cienia Ivanki Trump. Dostrzegają to eksperci.
Melania Trump w 2016 roku mocno wspierała męża, Donalda Trumpa, w kampanii prezydenckiej. Jednak jej główną rolą było stanowienie tła dla republikańskiego kandydata. Tam, gdzie Trumpowi zależało na wyraźniejszej obecności (i głosie) kobiety, wysyłał córkę - Ivankę Trump. Zażyła relacja ojca i córki była szeroko komentowana w mediach, a gdy Trump został 45. prezydentem USA, spekulowano, czy Melania w ogóle odnajdzie się w roli pierwszej damy, skoro Ivanka tak dobrze radziła sobie w czasie kampanii.
Melania Trump: gwiazda na własnych zasadach
Jednak cztery lata spędzone w Białym Domu sprawiły, że Melania zaczęła wychodzić z cienia pasierbicy. I choć nie jest taką pierwszą damą jak Michelle Obama, ewidentnie lepiej czuje się w swojej roli, niż na początku prezydentury. Nadal jest chłodna, a każde jej wystąpienie dopięte na ostatni guzik. "Ale o ile wcześniej można było mówić o pozach, które miały zamaskować nerwy, teraz jest to chłód i gracja godna królowej", zaznacza ekspertka od mowy ciała, Judi James, która w rozmowie z portalem Express skomentowała przemianę Melanii Trump.
"W czasie poprzedniej kampanii Melania Trump była piękna, ale tajemnicza i ustępowała miejsca Ivance. Teraz Melania jest pełnoprawną pierwszą damą i gwiazdą na własnych zasadach", dodała James.
Melania Trump jest bardziej pewna siebie, częściej wychodzi z inicjatywą. Było to widać szczególnie w czasach izolacji spowodowanych pandemią koronawirusa. Żona Donalda Trumpa regularnie publikowała nagrania w mediach społecznościowych, w których przemawiała do narodu i podpowiadała, jak przetrwać ten trudny czas. Zdaniem Judi James ta zmiana może okazać się kluczowa dla prezydenta Trumpa podczas listopadowych wyborów.