Meller o późnym ojcostwie: w wieku 20 lat może bym tego nie udźwignął
- Tarzam się po dywanie, gram w piłkę, biegam na place zabaw i kinderbale. To jest napęd - mówi Meller w wywiadzie dla magazynu "Logo". Jest też przekonany, że dojrzałe rodzicielstwo wychodzi mu na dobre. Co jeszcze powiedział dziennikarz?
21.06.2017 | aktual.: 21.06.2017 16:44
- W pracy otaczają mnie przeważnie sporo młodsi ludzie. Moja żona Ania jest młodsza ode mnie o 13 lat. Mamy małe dzieci - 5-letniego Gucia i 3-letnią Basię, bo późno zacząłem. To szalenie odmładza - wymienia zalety późnego ojcostwa dziennikarz i podróźnik. - Do tego wciąż kręci mnie świat, ludzie, życie. Ja po prostu nie uznaję, że to, co ciekawe i fajne, jest już za mną - dodaje. W najważniejszej życiowej roli zadebiutował w 2012 r. Miał wtedy 43 lata.
Na pytanie, czy nie boi się, że wiek będzie kiedyś problemem, odpowiada: "Wcale nie wiem, czy gdybym był ojcem w wieku 20 lat, nie spieprzyłbym sprawy. Może bym tego nie udźwignął, zajmowałbym się sobą zamiast rodziną?" O swoich pociechach mówi "totalnie wyczekane". Mamą Gustawa i Basi jest Anna Dziewit, lubiana dziennikarka. Z Mellerem połączyła ją pasja podróżowania, ślub wzięli w 2007 r. Pierwszą żoną Marcina była Agnieszka Niezgoda, koleżanka po fachu.