''Mężczyznom ich prawa i nic więcej, kobietom ich prawa i nic mniej''. Kayah o feminizmie
Odpowiadając na pytanie, w jakiej sprawie piosenkarka oddałaby głos kobietom na jeden dzień, Kayah mówi, że byłby to szacunek. Na ten składa się jednak wiele czynników.
''Szacunek to godna opieka medyczna, godne wynagrodzenie, liczenie się z ich zdaniem, brak przyzwolenia na seksizm, mądra polityka rodzinna. Taka lista mołaby nie mieć końca'' - opowiada w wywiadzie dla ''Wysokich Obcasów''. Artystka opowiada również o wizerunku kobiety na dzisiejszym rynku muzycznym. ''Obrazki negliżów, kopulacyjnych ruchów, strategie tanich seksualnych sensacji i wyuzdanych historii... Kobieta w świecie muzyki powinna epatować nie tyle seksualnością, ile męskim o niej wyobrażeniem. W innych przypadkach stanowi jedynie atrakycjne tło do męskich popisów'' - wyjaśnia Kayah i dodaje, że komentarze po jej występach najczęściej dotyczą wyglądu.
Kobiecość jest dla piosenkarki ''pierwiastkiem harmonizującym energię na świecie''. Kayah wierzy w siłę kobiet, nie widzi jednak potrzeby dodawania do wyrazów żeńskich końcówek w każdym możliwym przypadku. Podczas rozmowy dotyczącej solidarności kobiet z branży, dziennikarka pyta artystkę o rady dla ''początkujących muzyczek'', na co artystka odpowiada, że ''muzyczka to jest taka mała muzyka''. Kiedy autorka wywiadu dopytuje, czy piosenkarka nie lubi ''takich zeńskich końcówek'', ta tłumaczy: - Myślę, że we wszystkim warto zachować zdrowy rozsądek. Czy w związku z tym, że teraz jest tendencja do używania żeńskich końcówek, mam zacząć mówić, że jestem człowieczką?
Feminizm jest dla Kayah, jak sama mówi ''pełną świadomością''. ''Mężczyznom ich prawa i nic więcej, kobietom ich prawa i nic mniej'' - mówi.
Artystka aktualnie bierze udział w cyklu koncertów w ramach muzycznego projektu Women's Voices, którego opiekunką artystyczną jest Natalia Przybysz. Oprócz Kayah, na scenie pojawiają się także m. in. Brodka czy Daria Zawiałow.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl