Mieszka w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Właśnie skończyła 96 lat
Maria Uljanowna Czała to jedna z osób, które zbuntowały się i wbrew zakazom władzy wróciły na ojczystą ziemię po katastrofie w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Od tego czasu nie opuściła swojego domu. Mówi, że tutaj się urodziła, spędziła większość życia i właśnie w tym miejscu zamierza zostać do swych ostatnich dni.
07.02.2022 | aktual.: 07.02.2022 20:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katastrofa w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej zapisała się w kartach historii jako największa katastrofa w dziejach energetyki jądrowej. 26 kwietnia 1986 roku doszło do eksplozji czwartego reaktora, a do atmosfery dostały się ogromne ilości izotopów promieniotwórczych.
Świat wstrzymał oddech, a tętniące życiem miasto Prypeć oraz teren w promieniu 30 km wyludniły się w wyniku masowo przeprowadzonej ewakuacji. Jednak część mieszkańców postanowiła wrócić do swoich domów wbrew zakazom władzy i promieniowaniu. Nazwano ich samosiołami, czyli samoosiedleńcami, a ich liczbę oszacowano na 1400-3000 osób. Jedną z nich jest Maria Uljanowna.
26 kwietnia 1986 roku zapisał się na kartach historii. To również pamiętna data dla Marii Uljanownej
Dzień po wybuchu reaktora rozpoczęła się przymusowa ewakuacja Prypeci. W przeciągu kolejnych dni szybko zostały podjęte decyzje o ewakuacji terenów w promieniu 30 kilometrów od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Wtedy jeszcze nikt nie podejrzewał, że powrót do domu będzie się wiązał ze złamaniem prawa.
Jednak dla Marii, która została przymusowo eksmitowana dziewięć dni po katastrofie, powrót na rodzime ziemie nie podlegał dyskusji. Kobieta była wyjątkowo przywiązana do miejsca, gdzie przyszła na świat i to właśnie tutaj postanowiła spędzić całe życie.
2 lutego 2022 roku Maria Uljanowna skończyła 96 lat. Cały czas mieszka w rodzimym domu w Strefie Wykluczenia utworzonej wokół elektrowni jądrowej. Wraz z córką, która nosi to samo imię. Babuszka od 36 lat nie ruszyła się ze swojej posesji - ciągle boi się, że jeśli to zrobi, nie będzie miała do czego wracać.
"Nie zabierajcie mnie! Tu jest czysto, nie ma tu żadnej radiacji" - miała powiedzieć członkom nieformalnej grupy Napromieniowani.pl, którzy regularnie organizują wycieczki do Czarnobyla i okolic.
Katastrofa nie była jedynym tragicznym wydarzeniu w jej życiu
Pani Maria przyszła na świat 2 lutego 1926 roku. Kiedy uczęszczała do szkoły, wybuchła II wojna światowa.
"Jest osobą bardzo rozumną, posiadającą doskonałą pamięć. Pamięta wiersze, których nauczyła się jako dziecko i uwielbia je opowiadać: jeden, drugi, trzeci... Mogłaby bez końca, bo w opuszczonej wiosce rzadko ma okazję, żeby ktoś ją wysłuchał" - czytamy na profilu grupy Napromieniowani.pl na Facebooku.
Osoby, które poznały wyjątkową historię Marii Uljanownej Czały, podkreślają, że nie mała w życiu łatwo. Kiedy nastąpiła okupacja niemiecka, została skierowana do przymusowej pracy w obozie. Uratowali ją ojciec i brat, którzy za wstawienie się za kobietą zostali ukarani. Ojca zamordowano, brata wywieziono, a następnie publicznie powieszono za działanie wraz z organizacjami podziemnymi.
Mimo wszystkich nieszczęść nie zamierzała żegnać się z rodzimą miejscowością i postawiła na swoim.
Z badań przeprowadzonych w 2008 roku na wysiedleńcach, które Tomasz Ilnicki przytacza w książce "Czarnobyl i Fukishima", wynika, że katastrofa w Czarnobylu wyniszczyła głównie psychikę ludzi. Aż 30 proc. ankietowanych straciło chęć do życia, a 45 proc. nie miało zamiaru robić nic, by polepszyć swój byt.
Naukowcy są zdania, że ewakuacja powinna być tymczasowa, a zezwolenie na powrót wraz z instrukcją, jak sobie radzić, i zapewnieniem zgodnej z normami żywności byłoby najkorzystniejszym rozwiązaniem dla wysiedleńców.
Polacy od lat pomagają samosiołom
Napromieniowani.pl tworzą eksploratorzy, fotografowie oraz znawcy Czarnobyla. Nieformalna grupa od 2016 roku organizuje pomoc dla ludzi mieszkających w Strefie Wykluczenia, którą utworzono wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Oprócz przywożenia produktów niezbędnych do życia, starają się im pomóc przy takich czynnościach jak rąbanie drewna, przynoszenie wody ze studni czy przy wykonywaniu drobnych napraw. Przy tym wszystkim poświęcają również swój czas na wysłuchanie życiowych historii mieszkańców tych terenów - praktycznie każda z nich to gotowy scenariusz na poruszający film.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl