Mariyka Sovenko urodziła się w Czarnobylu. Władze ukrywały ten fakt
26 kwietnia mija dokładnie 35 lat od katastrofy w Czarnobylu. Do dzisiaj awaria reaktora budzi wiele emocji, a na ten temat powstało wiele filmów i seriali opartych na prawdziwych wydarzeniach. Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej, w wyniku zniszczenia reaktora skażeniu uległy tereny Ukrainy, Rosji i Białorusi, ale chmura radioaktywna dotarła na całą Europę.
Ze względu na skażenie, władze zdecydowały o ewakuacji i przesiedleniu ponad 350 tysięcy osób. Jednak mimo upływu 35 lat, wciąż wiele spraw jest niejasnych i niewyjaśnionych. Powstała na terenie Czarnobyla Zona jest całkowicie odcięta od innych miejsc. Jak się okazuje, władze ukraińskie długo ukrywały pewien zaskakujący fakt.
Dziecko z Czarnobyla
Mariyka Sovenko urodziła się w 1999 roku w Czarnobylu, czyli 13 lat po wybuchu reaktora. Jej narodziny były ukrywane przez lokalne władze – nie mogli pozwolić na przekazanie informacji, że w strefie zagrożenia wciąż mieszkają ludzie. Faktu tego jednak nie dało się zachować w tajemnicy, a historia Mariyki wywołała sporo dyskusji.
Rodzice dziewczyny Lydia i Michaił odmówili opuszczenia strefy, ponieważ nie zaoferowano im zakwaterowania w ówczesnym Związku Radzieckim. Ojciec Mariyki był jednym ze strażaków, który gasił pożar wywołany eksplozją reaktora 26 kwietnia 1986 roku. Z kolei matka przyznała, że nie miała pojęcia o ciąży aż do rozwiązania, a po narodzinach córki była traktowana jak przestępca. Zdecydowali się zostać w strefie, całkowicie ignorując ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.
"Mariyka wspomina, że piła mleko od krów pasących się na napromieniowanych pastwiskach i pływała w strumieniach z napromieniowanymi rybami" - czytamy na "Daily Mail".
Krążyły plotki, że Mariyka jest mutantką z dwiema głowami – matka za każdym razem dementowała podobne rewelacje i zapewniała, że jej córka jest zdrowa i nic jej nie dolega. Dziewczynka w 2006 roku przyznała, że doskwiera jej samotność i brak rówieśników. Teraz jako dorosła kobieta mieszka i pracuje poza strefą wykluczenia.
Obecnie 22-latka studiuje na jednej z wyższych uczelni w Kijowie i ma nadzieję na pracę w branży hotelarskiej. Chcąc opłacić studia, pracuje w lokalnym barze. Od czasu do czasu otrzymuje pozwolenie na wizytę u matki, obecnie 66-letniej Lydii, która wciąż mieszka w Zonie.
"Ludzie uważają, że Mariyka jest symbolem odrodzenia Czarnobyla, znakiem od Boga, który interpretują jako błogosławieństwo do życia tutaj, i że życie wraca do tego zniszczonego miejsca" - stwierdziła jej matka w jednym z wywiadów.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl