Mika Urbaniak: Nadużywałam alkoholu, chorowałam na depresję
Ma 35 lat i jest córką Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka. Wydaje płyty, robi karierę, jednak otwarcie mówi też o demonach, które musiała pokonać.
Mika Urbaniak jest córką Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka. Wydaje płyty, robi karierę, jednak otwarcie mówi też o demonach, które musiała pokonać.
Trudno się dziwić, że mając takich rodziców, poszła w ich ślady. Urodziła się w Nowym Jorku, gdzie dorastała. Kilkanaście lat temu przeniosła się do Polski.
Cały czas pozostawała swojej największej pasji, czyli muzyce. Ma na swoim koncie współpracę m.in. ze Smolikiem.
35-letnia Mika Urbaniak nagrywa płyty łączące jazz, R&B i hip-hop. Na jej ostatnim albumie "Once In a Lifetime" pojawił się nawet utwór "Pójdę wszędzie z Tobą", w którym towarzyszyła jej mama.
(kg)/(mtr), WP Kobieta
Mika Urbaniak
Jednak sukcesy na polu zawodowym nie szły w parze z udanym życiem prywatnym.
- Zadebiutowałam jako 15-latka. Wcześnie zaczęłam występować i to było bardzo naturalne - rodzice zapraszali mnie na swoje koncerty jako gościa specjalnego.
Oczywiście przy każdej okazji śpiewałam w domu dla gości i na imprezach dla przyjaciół. Zwłaszcza po alkoholu - opowiada w wywiadzie dla miesięcznika "Uroda Życia".
Mika Urbaniak
- Choć warsztatowo, artystycznie byłam gotowa do kariery, zdawałam sobie sprawę z moich problemów emocjonalnych. Nadużywałam alkoholu, chorowałam na depresję, ciągle dusiłam w sobie uczucia, próbowałam być kimś innym, niż byłam.
I wiedziałam, że gdybym zbyt szybko weszła - tak na poważnie - w ten muzyczny świat, to on by mnie zabił. Zapiłabym się albo zaćpała na śmierć. Jestem tego pewna - mówi.
Mika Urbaniak, Urszula Dudziak
- Miałam w przeszłości okres, kiedy bardzo ostro piłam. Już od dawna jestem czysta, ale o tym pamiętam.
Żeby być artystą, trzeba wiedzieć, kim się jest. Więc nie mogę się tego wypierać - przyznaje.
Mika Urbaniak
Dlaczego zdecydowała się przyznać do swoich słabości.
- Mówię o tym, bo uważam, że to mój obowiązek. Jak każdego, kto w jakimś stopniu jest osobą publiczną. To platforma do komunikacji, dzięki której ludzie przechodzący przez podobne doświadczenia mogą poczuć się mnie samotni. Warto z tego skorzystać, zamiast powtarzać, że wszystko jest super i nigdy nie mieliśmy problemów - uważa.
Mika Urbaniak
Artystka opowiedziała też, co dawał jej alkohol.
- Myślę, że był ucieczką. Od moich własnych emocji, których nie chciałam albo nie umiałam wyrażać. Zapijałam momenty, kiedy nie powiedziałam tego, co naprawdę myślę, nie sprzeciwiłam się, nie postąpiłam w zgodzie ze sobą. Czułam, że powinnam coś z tym zrobić, ale jakaś inna część mnie namawiała: Idź się zabawić! Masz do tego prawo. To nie było tak, że dużo piłam. To było totalne - podkreśliła.
Mika Urbaniak
Mika zdaje sobie sprawę, że w pewnym momencie stanęła przed wyborem: życie albo śmierć.
- Wybrałam życie - mówi.
Przyznaje, że teraz jest zadowolona ze swojego życia. Jest zakochana w muzyku - Victorze Davisie, trenuje boks, ale podkreśla: Sztuką jest zrozumienie, że sukces wcale nie daje szczęścia.