None
Ania Guzik przeszła niesamowitą transformację - z pyzatej dziewczyny w smukłą, świadomą swoich atutów kobietę. Podziwiać ją możemy nie tylko w serialach telewizyjnych, ale i na deskach teatru. Ostatnio pojawiła się na premierze spektaklu "Szwedzki stół", w którym gra jedną z głównych ról. Na tą okazję wybrała zachwycającą mini w kolorze szmaragdowym. Największym walorem sukienki jest tkanina, która cała pokryta jest warstwą połyskujących cekinów. Uzupełnieniem są bardzo wysokie szpilki z delikatnymi ćwiekami, które są najmodniejszym dodatkiem w tym sezonie.
Aktorka pokazała nogi - a jest co pokazać! Fryzura i makijaż także świetnie się uzupełniają. Ania, jak zwykle, postawiła na rozpuszczone włosy, a proste pasma zastąpiła romantycznymi falami. Jak mówią: "kobieta zmienną jest", a Ania Guzik zmienia się nieustannie.
Tekst: Joanna Abram (ab/pho)
Katarzyna Pakosińska na "minus"
Kochamy ją za pogodę ducha i powalający uśmiech. Tak, Katarzyna Pakosińska zdecydowanie zapada w pamięć. Jednak niekoniecznie idealnie dobranymi kreacjami. Ostatnio pojawiła się na koktajlu Lilou w Teatrze Wielkim. Czy oby na pewno nieśmiertelna czerń obroni się zawsze? Zależy w jakim wydaniu. W tym, niestety, Kasia zaliczyła wpadkę.
Przy niewysokiej i drobnej sylwetce długość sukienki midi zupełnie się nie sprawdziła. Nie tylko kolor, ale i długość daje uczucie ciężkości. Jednak zdecydowanie największą wpadką jest duża torba - zbyt wielka, przytłaczająca. Sylwetka prezenterki ginie przy pokaźnym rozmiarze torebki, a całość kreacji ma lekko mroczny, przygnębiający wydźwięk. Zabrakło nieco życia w postaci bardziej nasyconych kolorów lub dodatków. Z takim charakterem i nastawieniem do życia ta stylizacja zupełnie nie idzie w parze.
Marta Grycan na "plus"
Ostatnio Marcie Grycan przyznałam dużego minusa za wpadkę stylizacyjną. Tym razem oceniam odwrotnie - będzie plus. I choć postać samej Marty Grycan i jej nagłe pojawienie się w show-biznesie budzi wiele emocji, faktem jest, że przykuwa uwagę. A jak prezentuje się na salonach? Osobiście uwielbiam kobiety o bardziej opływowych kształtach, gdzie jest "za co złapać" - dlatego muszę przyznać, że w tej odsłonie Marta wygląda fenomenalnie.
Mimo krągłości, a może dzięki nim, jest niezwykle apetyczna. Wybrany fason sukni optycznie wysmukla sylwetkę, a jednocześnie pięknie ją opina, nie podkreślając niedoskonałości figury. Cała w kolorze nude, z czarnymi, imitującymi koronkę wstawkami. Do tego mega kobieca, a zarazem ognista, fryzura i ponownie pojawiający się odcień fuksji, tym razem na ustach.
Agnieszka Orzechowska na "minus"
Agnieszka Orzechowska, znana z tego, że jest znana, nie unika obiektywów fotoreporterów. Wręcz przeciwnie. Przeważnie ubrana jest bardziej skąpo, rzec by można, ascetycznie. Tym razem, na premierze filmu "Pokłosieâ postawiła na sportowy, casualowy look. Jaskrawy top to baza dla beżowego, ażurowego swetra. Kolorystycznie nawiązuje do kozaków, które zdobią nogi, ubrane w czarne rajstopy i króciutkie jeansowe szorty. Do tego długie, wełniane rękawiczki bez palców, z akcentem czaszki.
Stylizacja jest zdecydowanie niedopasowana do okoliczności, niegodna premiery filmu, a bardziej sprawdziłaby się w czasie jesiennego wypadu na grzybobranie. Moda na neon już minęła. A mocne kontrasty, przy takim typie urody, dodają dodatkowej ostrości rysom twarzy. Niestety, pojęcie "stylowo" nie funkcjonuje chyba w słowniku mody Agnieszki Orzechowskiej.
Ania Rusowicz na "plus"
Ania Rusowicz zdecydowanie mnie zachwyca. Nie tylko powracającą z przeszłości muzyką, ale i stylem życia, strojem. Niesłychany jest jej dom, urządzony w pełni w stylu retro. Naprawdę niespotykane! I do tego Ania za każdym razem prezentuje się w niewymuszonej stylizacji. Może tak działa jej wewnętrzny urok lub piękny uśmiech?
Na "Róże Gali" założyła beżową mini, odsłaniającą zgrabne nogi, które dodatkowe podkreśliła, wkładając szpilki w soczystym, zielonym kolorze. Górę stroju uzupełniła delikatną, kremową jedwabną bluzką z lekko bufiastymi rękawkami. Uzupełnieniem była karmelowa kopertówka i cienki pasek w tym samym odcieniu. Włos jak zwykle rozpuszczony i naturalny. A wspomniany wcześniej uśmiech Ania podkreśliła pomadką w nasyconym, fuksjowym kolorze. Jest uroczo i gustownie. Cóż, do mnie to przemawia!
Katarzyna Grochola na "minus"
Ukrywać takie nogi to grzech. Katarzyna Grochola porządnie zakamuflowała jeden z jej większych atutów. Wielka szkoda! Elementem, który zdecydowanie nie pasuje do reszty są czarne, nijakie kozaki. Zamiana butów na szpilki zdziałałaby cuda.
Pani Katarzyna wybrała na okazję rozdania "Róż Gali" mało wytworny zestaw. Czarna, luźna sukienka nie prezentuje się elegancko - zwłaszcza z nietrafionym obuwiem. Jest dość prosto, bez zbędnych akcesoriów. W "Tańcu z gwiazdami" mogliśmy podziwiać jej obłędne nogi. Katarzyna w każdej stylizacji powinna podkreślać ten walor swojej figury.
Niestety, zastosowana długość nie pokazuje ni krzty zgrabnej łydki. Uwagę przykuwa natomiast ciekawy, długi wisior i fuksjowe dodatki (jak widać gwiazdy pokochały ten kolor!), w postaci bransoletki i pomalowanych paznokci w tym właśnie odcieniu.
Małgorzata Kożuchowska na "plus"
Na rozdaniu tegorocznych "Róż Gali" nie zabrakło smaczków dla modowych koneserów. Małgorzata Kożuchowska standardowo nie zalicza wpadek. Zawsze wybiera dość bezpieczne stylizacje, a jednocześnie z lekką domieszką oryginalnych akcentów.
Tym razem wybrała długą sukienkę z lekko lejącego materiału. Czarna kreacja została przełamana fuksjową barwą w okolicach dekoltu. Idealnie trafiony kolor, który pięknie rozświetlił twarz. Bardzo "twarzowy" fason, asymetryczny, odsłaniający jedno ramię, sprawia, że mamy wrażenie zwiewności. Cały strój utrzymany jest raczej w chłodnej tonacji, podobnie jak mała torebka, która dodaje srebrnego połysku. Jest niezwykle elegancko, stylowo i, na szczęście, nie w 100 proc. na czarno â za co należy się duuuży plus.
Marta Kielczyk na "minus"
Alladyn czy śnieżynka? Tak dziwaczne stroje, jakim zaskoczyła nas prezenterka telewizyjna Marta Kielczyk, na szczęście również się zdarzają. Dzięki temu wiemy, czego unikać jak ognia! I podczas kiedy góra stroju jest neutralna i dość bezpieczna, to dół wprowadza w niemałe zakłopotanie.
Otwieram szeroko oczy, widząc dziwaczny kształt spódnicy. Wygląda niczym mocno pomięta żorżeta, która święciła swoje triumfy 30 lat temu. Spod wielkiej, białej, prześcieradłowej formy wystają godne uwagi buty w kolorze jasnego brązu. Pojawiają się także modne ćwieki, ale w tym wydaniu nie dodają kreacji żadnej pikanterii. Marta powinna zaprzyjaźnić się z bardziej klasycznymi fasonami. W aż tak ekscentrycznych formach jest jej zdecydowanie nie do twarzy.
Tekst: Joanna Abram (ab/pho)