Przeżyła załamanie nerwowe. Mówi, która gwiazda jej pomogła
Blanka Lipińska, autorka "365 dni", opowiedziała o cieniach sławy. Kiedy jej popularność zaczęła rosnąć, przeżyła załamanie nerwowe. - Pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz paparazzi gonili mnie po mieście samochodem - wyjawiła.
29.10.2024 | aktual.: 29.10.2024 12:56
Blanka Lipińska zdobyła popularność dzięki serii książek "365 dni", którą napisała. Była także autorką pomysłu stworzenia filmów o tym samym tytule. Jej nazwisko szybko zyskało wówczas rozgłos, a ona sama zaczęła mierzyć się zarówno z blaskami, jak i cieniami sławy. O tym drugim opowiedziała w ostatniej rozmowie z serwisem Plotek.
Blanka Lipińska przeżyła załamanie nerwowe
Razem z "365 dniami" Blanka Lipińska zyskała nową rzeczywistość. Pisarka związała się wtedy także z Aleksandrem Milwiw-Baronem. Ich związek był szeroko komentowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Najbardziej poczułam to, gdy zaczęliśmy być razem z Alkiem. Dowiedziałam się wtedy, jak wiele cieni ma sława, jakie to jest męczące i stresujące. Pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz paparazzi gonili mnie po mieście samochodem, a ja nie wiedziałam, że to są paparazzi. Jechał za mną czarny Dodge z ciemnymi szybami, a w środku siedział koleś. Byłam tak przerażona. Uciekłam mu. Zamknęłam się w domu na cztery spusty i jeden z moich znajomych, który też jest w show-biznesie, powiedział mi "słuchaj Blania, ty się nie martw, nie bój się, bo to był paparazzo". (...) To był moment, kiedy jeździłam Mercedesem oklejonym specyficzną folią, zatem widać mnie było z kilometra. Przyjechali ludzie, którzy mi go wcześniej foliowali i rozklejali ten samochód, żeby przestał rzucać się w oczy - opowiedziała.
- Płakałam tacie, że to jest takie straszne, kiedy nie mogę zadecydować, jaki mam kolor samochodu, bo to niesie za sobą konsekwencje. To był taki pierwszy moment i chyba jedyny. Jak byliśmy wtedy razem (z Aleksandrem Milwiw-Baronem - przyp. red.), to byliśmy łakomym kąskiem, zresztą jak każda power couple w show-biznesie. Cieszę się, że już tak nie jest - dodała.
Pomogła jej Natalia Siwiec
Blanka Lipińska zdradziła w tej samej rozmowie, że w trudnym momencie załamania pomogła jej Natalia Siwiec.
- Bałam się rano kliknąć w telefon. Bałam się, co w tym telefonie jeszcze zobaczę. Jedyną osobą, która dokładnie wiedziała, co wtedy przeżywam, była moja menadżerka Agata. Alek miał swoje problemy, więc moje zostały tylko moimi. W momencie, kiedy jesteś osobą publiczną, możesz pogadać tylko z osobą publiczną, bo tylko ona będzie w stanie cię zrozumieć - mówiła Lipińska.
Wtedy udała się także na terapię, na którą wciąż uczęszcza.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.