Spytali ją o media. Nie gryzła się w język
Maffashion przyznała, że do informacji zawartych w sieci podchodzi z dystansem. - Czasami coś jest napisane prawdziwie (...). Czasami są wyssane z palca puszczone plotki (...), brednie, manipulacyjne nagłówki - podkreśliła.
Julia Kuczyńska, działająca pod pseudonimem Maffashion, to niekwestionowana ikona stylu na polskiej scenie modowej. Jej kariera zaczęła się od prowadzenia bloga, a unikalne podejście do mody szybko przyciągnęło uwagę mediów i publiczności.
Z biegiem czasu Julia udowodniła, że jej talent i determinacja to coś więcej niż piękna oprawa. Występy w mediach i telewizji pokazały, że potrafi sprostać nieraz wymagającym zadaniom, jakim był np. "Taniec z Gwiazdami". Niedawno Maffashion została wprost zapytana o media, z którymi ma do czynienia na co dzień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maffashion o Halloween: "Nie traktuję tego jako święto". Dlaczego przebrała się za Igę Świątek?
"Zakrzywianie rzeczywistości"
Julia Kuczyńska ze światem show-biznesu ma do czynienia od 15 lat. W tym czasie dobrze poznała mechanizmy, jakie działają w tej branży. Co o mediach sądzi influencerka?
- Manipulacja, kłamstwa, zakrzywianie rzeczywistości, wyrywanie słów z kontekstu, nadawanie im innego charakteru, czasami aż wścibstwo... - mówiła Pomponikowi Maffashion.
Celebrytka, mimo że ma świadomość, w jaki sposób działają m.in. portale plotkarskie, twierdzi, że za często przekraczane są pewne granice.
- Ja też pracuję w mediach ponad 15 lat i wiem, jaka jest specyfika, wiem, co kręci media, co się klika, natomiast te granice są czasami przekraczane. Z osób, o których się pisze, robi się głupków, albo kogoś, kim nie są - zaznaczyła.
"Byłabym hipokrytką"
W tej samej rozmowie Julia Kuczyńska przyznała, że w przeciągu tych 15 lat nauczyła się jednak podchodzić do mediów z dystansem. Mimo wszystko zaapelowała o to, aby pewne granice zostawały zachowywane.
- Byłabym hipokrytką, mówiąc, że nie mam żadnego zaufania. To jest wspólna zabawa w show-biznesie, jest i biznes i show (...). Z biegiem lat mam coraz większy dystans, ale są pewne granice przyzwoitości - wspomniała Pomponikowi.
Jak podkreśliła, choć czyta portale, dokładnie analizuje zawarte w nich treści, ponieważ ma świadomość, że nie każda zawarta informacja w sieci może być w pełni rzetelna.
- Czasami coś jest napisane prawdziwie (...). Czasami są wyssane z palca puszczone plotki (...), brednie, manipulacyjne nagłówki, które mają tylko sprowokować odbiorcę do tego, aby wszedł i przeczytał news - zaznaczyła celebrytka.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.