Najgorsze stylizacje tygodnia. Rita Ora posunęła się o krok za daleko?
Rita Ora ma tendencję do balansowania na krawędzi. Niestety tym razem potknęła się i spadła w przepaść, gdzie mieszczą się stylizacje, o których raczej nie będziemy chcieli pamiętać. Kto oprócz niej popełnił w tym tygodniu modową gafę?
14.07.2023 | aktual.: 15.07.2023 15:25
Co za dużo, to niezdrowo
Emily Blunt zjawiła się na paryskiej premierze filmu "Oppenheimer", w którym gra jedną z głównych ról. Nie sposób nie zauważyć, że aktorka często wybiera eleganckie elementy garderoby z zabudowanym dekoltem. Tak było i tym razem. Lecz przypadku tej kreacji działo się po prostu za dużo – spory kołnierz, nadbudowana linia ramion, marszczenia i asymetrie. A to wszystko wykonane z bardzo zdobnego materiału, czyli połyskującej satyny w miętowym odcieniu, co nie zagrało na korzyść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posągowa czerń nie pasuje do Barbie
W tym tygodniu najgłośniejszymi wydarzeniami w świecie kina i show-biznesu były oczywiście premiery filmu "Barbie" w największych miastach świata. Na różowym dywanie w Los Angeles zjawiła się m.in. Laura Dern, która niestety zawiodła, jeśli chodzi o stylizację. Aktorka włożyła czarną, skórzaną sukienkę o dość swobodnym kroju. Model z hiszpańskim dekoltem uzupełniła szerokim paskiem. Dern wygląda bardzo zgrabnie, lecz nie wpisała się w żaden sposób w tematykę filmu. Choć czerń oczywiście nie była zabroniona, to jednak aktorka nie wyglądała zbyt "lalkowo".
Kto odsłoni więcej?
Choć trend na "nagie sukienki", przezroczystości, siateczki, ażury i eksponowanie bielizny ma się świetnie, to trzeba zadać sobie pytanie: czy istnieje jakaś granica? Na pewno dobrego smaku. Rita Ora postanowiła zaszaleć przy okazji imprezy "Vogue" i pokazać się w gładkiej, czarnej bieliźnie oraz siateczkowej mini wykonanej z koralików. Taki strój mógłby się sprawdzić na plaży czy na planie teledysku, ale duże eventy mają w sobie pewną dozę formalności. Błyszczące kozaczki i choker z kolcami zdawały się być gwoździem do przysłowiowej modowej trumny.
Luzak na czerwonym (a raczej różowym) dywanie
Premiera filmu to taka okazja, na którą trzeba ubrać się albo tematycznie, albo elegancko. Niestety Sam Smith nie wpisał się w żadną z tych ram. Na londyńskiej premierze filmu "Barbie" większość osób chciała wczuć się w klimat całego wydarzenia. Mężczyźni zakładali różowe garnitury. Lecz muzyk zdecydował się na oversize w wersji ekstremalnej. Włożył szarą bluzę i jasne jeansy, przez co wyglądał, jakby urwał się z zupełnie innej bajki.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl