Najgorszy prezent pod choinkę. Konsekwencje są opłakane

Córka prosi o kotka, a synek o pieska? Przyjaciel albo ktoś z rodziny wspominał, że myśli o przygarnięciu czworonoga? Może to idealny dla nich prezent-niespodzianka pod choinkę? Absolutnie nie!

Zwierzak to nie najlepszy pomysł na prezent pod choinkę
Zwierzak to nie najlepszy pomysł na prezent pod choinkę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Alona Rjabceva

Choć niektóre historie brzmią zaskakująco, w rzeczywistości obrazują szerszy, niepokojący problem. Nieprzemyślane adopcje czy spontaniczne zakupy zwierzaków dodatkowo pogłębiają zjawisko bezdomności, które w Polsce już i tak ma duży zasięg.

Grudniowa aura, radosne nastroje, czas robienia prezentów i… duży pośpiech. W tym zabieganiu i pod wpływem świątecznego nastroju łatwo zapomnieć o rozsądnej argumentacji i dać się porwać spontanicznym decyzjom. Tymczasem podarowanie zwierzaka jako prezentu gwiazdkowego niesie ze sobą wiele poważnych skutków, z których często nawet nie zdajemy sobie sprawy.

Dla tych, którym wydaje się, że zwierzak pod choinkę to dobry pomysł, przygotowaliśmy kilka kluczowych kontrargumentów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

1. Zwierzę czuje

Brzmi jak oczywistość, ale warto ją przypomnieć, gdy wpada nam do głowy myśl, by ze zwierzaka uczynić podarunkową niespodziankę. – To są istoty żywe, czujące, doświadczające różnych emocji. Nie są przedmiotami czy zabawkami, które można ot tak, po prostu dać, a potem zabrać, gdyby okazało się, że jednak pomysł był kiepski, nie trafił w gust albo stał się nieprzydatny – mówi Iwona Duda, prezeska Fundacji Sarigato, która prowadzi projekt Karmimy Psiaki i akcję świąteczną #CharytatywnaChoinka.

2. Rzeczywistość weryfikuje wyobrażenia

Znajomy czy krewny, który dzielił się planami o zakupie czy adopcji, może poczuć się zakłopotany na widok żywego upominku. Z kolei dzieci, choć wywierały presję i twierdziły, że bardzo marzą o psiaku czy kociaku, mogą zmienić zdanie nawet po kilku dniach wspólnego mieszkania ze zwierzakiem.

- Początkowa euforia opada, rzeczywistość zaczyna weryfikować wyobrażenia – mówi Natalia Karolak, koordynatorka projektu Karmimy Psiaki. - Okazuje się, że kociak nie jest maskotką, a opieka nad psiakiem jest bardziej wymagająca, niż nam się wydawało. Obowiązki, które na początku wydawały się ciekawe, zaczynają nudzić i pojawia się rutyna.

Nowe realia niektórych przerastają. Właśnie dlatego podjęcie decyzji o przyjęciu zwierzaka do domu powinno być poprzedzone dokładną analizą wszystkich plusów i minusów, możliwości, szans, korzyści i potencjalnych zagrożeń. Warto dowiedzieć się jak najwięcej, z czym wiąże się rola opiekuna i wspólnie, rodzinnie zdecydować, czy i kiedy czujemy się na to gotowi.

3. Święta nie sprzyjają adaptacji w nowym domu

W święta co prawda nie pracujemy i nie chodzimy do szkoły, ale to nie oznacza, że "nic się nie dzieje". Wręcz przeciwnie – najpierw jesteśmy zajęci przygotowaniami, później przyjmowaniem gości czy odwiedzinami. Jest gwar i zamieszanie. Takie warunki nie sprzyjają odnajdywaniu się w nowej roli – opiekunów zwierzęcia. Dla psiaka czy kociaka to także duży stres. W nowym domu zwierzak potrzebuje uwagi i spokoju, ale niekoniecznie może na to liczyć. Sprawy nie ułatwiają też wielogodzinne rozłąki z opiekunami, którzy wychodzą na świąteczne spotkania.

– Adopcja w grudniu to kiepski pomysł, ale już po okresie świątecznym warto na spokojnie zastanowić się, przemyśleć tę kwestię i porozmawiać rodzinnie – sugeruje Natalia Karolak.

4. Nieprzemyślany zakup lub adopcja = większa bezdomność zwierząt

Jak zauważa koordynatorka projektu Karmimy Psiaki, w schroniskach jest mnóstwo historii, które pokazują, do czego prowadzą nieprzemyślane decyzje, nieodpowiedzialna postawa ludzi i przedmiotowe traktowanie zwierząt. Zdarza się, że już po świętach czy nowym roku adoptowane zwierzęta trafiają z powrotem do placówki. Bywa też tak, że zostają w domach na dłużej, ale są niewłaściwie traktowane, zaniedbane, pozbawione uwagi właścicieli.

– Znam historie zwierząt, które wracały do schronisk z dużymi problemami zdrowotnymi czy behawioralnymi, wynikającymi z tego, że ludzie nie rozumieli, na czym polega ich rola i nie poczuwali się do odpowiedzialności. W efekcie psy czy koty były na przykład niedożywione, osłabione, w kiepskim stanie, także pod względem emocjonalnym: niespokojne, agresywne czy zalęknione, co z kolei wynikało z tego, że nie doświadczały w domu poczucia bezpieczeństwa, troski, ciepła. Wymagały później profesjonalnego wsparcia, leczenia, opieki weterynarza czy pracy z behawiorystą – opowiada Natalia Karolak.

5. Cierpienie odrzuconego czworonoga

Mówi się, że pies ma mentalność dwuletniego dziecka. Warto wyobrazić sobie, co czuje, gdy zostaje porzucony. Ogromne cierpienie, smutek, tęsknota to wszystko mu towarzyszy. Bądźmy wrażliwi, postępujmy odpowiedzialnie. Po ludzku!

Zrób prezent dla Bezdomniaka

Zwierzak pod choinkę to nie jest najlepszy pomysł, ale dobrym rozwiązaniem może być zrobienie prezentu dla tych psów i kotów, które wciąż nie mają prawdziwego, kochającego domu i spędzają święta w schroniskowym boksie. Do końca grudnia trwa akcja #CharytatywnaChoinka od Karmimy Psiaki. Bierze w niej udział ponad 1300 zwierząt z 57 placówek w całej Polsce. Wystarczy wejść na stronę akcji, wybrać zwierzaka, którego chce się obdarować, sprawdzić, czego potrzebuje i opłacić produkt lub produkty z listy. Fundacja Sarigato, po zakończeniu akcji, zajmie się zakupami i przekaże prezenty bezpośrednio do placówek.

Źródło artykułu:WP Kobieta
świętapiespsy

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)