Blisko ludziNakarmiła piersią obce dziecko. Nie przeszkadzał jej fakt, że było śmierdzące i brudne

Nakarmiła piersią obce dziecko. Nie przeszkadzał jej fakt, że było śmierdzące i brudne

Kiedy usłyszała płacz niemowlęcia w szpitalu, postanowiła nakarmić je piersią. Pielęgniarki uznały, że chłopiec jest "brudny i śmierdzący". Argentyńską policjantkę okrzyknięto bohaterką.

Nakarmiła piersią obce dziecko. Nie przeszkadzał jej fakt, że było śmierdzące i brudne
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Dominika Czerniszewska

23.08.2018 12:48

Policjantka Celeste Ayala była na służbie w szpitalu dziecięcym Sor Maria Ludovica w Buenos Aires, kiedy pracownicy socjalni przywieźli do placówki zaniedbane niemowlę. Dailymail.co.uk podaje, że dziecko płakało, a lekarze i pielęgniarki byli zbyt zajęci, żeby natychmiast zająć się chłopcem.

Funkcjonariuszka w rozmowie z lokalnymi mediami wyznała: "Zauważyłam, że jest głodny, bo wkładał rączki do ust, więc zapytałam, czy mogę go potrzymać i nakarmić". Uzyskała zgodę od personelu.

Wszyscy byli zdziwieni, ponieważ niemowlę było brudne i śmierdzące. Celeste nie przejęła się tym, wzięła zaniedbane, a przede wszystkim obce dziecko i nakarmiła je swoją piersią.

Całą sytuację uwiecznił na fotografii policjant Marcos Heredia, który pełnił służbę razem z Celeste. Następnie umieścił zdjęcie na Facebooku, z podpisem: "Chciałem upublicznić Twój gest miłości wobec dziecka, którego nie znałaś, ale nie wahałaś się zachować wobec niego jak matka.Takich rzeczy nie widuje się codziennie".

Internauci, media zarówno lokalne, jak i zagraniczne są pełne podziwu dla zachowania młodej policjantki. Gratulują jej postawy. Na Facebooku została okrzyknięta bohaterką.

Cristian Ritondo, Minister Bezpieczeństwa Prowincji Buenos Aires postanowił awansować funkcjonariuszkę Ayalę na stopień sierżanta. Na Twitterze napisał: "Dziękujemy za gest spontanicznej miłości, dzięki któremu to dziecko przestało płakać".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Zobacz także
Komentarze (4)