Natalia zarabia dwa razy więcej niż jej partner. On nazywa ją "nieudacznikiem"
Natalia ma 24 lata. Jej partner – 30. Choć to ona zarabia od niego dwa razy więcej, na każdym kroku słyszy, że jest "nieudacznikiem". Wystarczy, że kupi za drogi płyn do naczyń czy "źle" pokroi chleb. "Źle", czyli inaczej niż on by sobie tego życzył. Zrezygnowana prosi o radę.
Natalia i jej partner są w związku od czterech lat. Od trzech wspólnie mieszkają. Choć na początku wydawało jej się, że prowadzi sielankowe życie, z czasem czar prysł, a książę z bajki okazał się czarnym charakterem.
– Jestem cierpliwa, ale mam po prostu dość. Jak mam do pokrojenia chleb, to wolę, żeby nie patrzył, bo zaraz zaczyna się robienie ze mnie d...ki, bo rzekomo krzywo ukroiłam. I nie chodzi o żartobliwe "aleś ukroiła" i śmianie się wspólne. Chodzi o krzyk, agresję, wyzywanie od d...ek i nieudaczników. O głupią kromkę, o głupi kubek, o pierdoły... Jak coś zrobię nie tak, jak on chce/uważa, to zaraz słyszę "nic nie umiesz zrobić dobrze" albo "jesteś za głupia na to" – opisuje Natalia na forum Kafeteria. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Kobieta przyznaje, że oboje pochodzą z "normalnych" rodzin. On jednak wychował się na wsi, a jego rodzice całe życie próbowali się "dorobić" – z niezłym skutkiem. Ona jako dziecko była wyśmiewana z powodu swojej wagi. Choć dziś uważa się za atrakcyjną kobietę, niska samoocena nie pomaga w budowaniu zdrowej relacji z agresywnym partnerem. Różni ich jeszcze jedno: Natalia zarabia dwa razy więcej niż jej partner.
Internauci nie mają wątpliwości: Natalia powinna uciekać od mężczyzny, który nie darzy jej szacunkiem i sprawia, że czuje się źle sama ze sobą. Nie zabrakło diagnoz. Forumowicze nazywają partnera autorki postu "psychopatą" i "socjopatą". Piszą, że jest "toksyczny".
– Autorko, chłopak to typowy psychopata, podły zakompleksiony manipulant ze wsi. Nie twierdzę, że wieś jest zła, ale on ma ci za złe, że ty miałaś lepiej. Będzie cię za to niszczył do końca. Nie jest to żadna miłość, a relacja zaszczutej ofiary do oprawcy – pisze Sylwia.
Jej zdaniem w normalnym związku żaden z partnerów nie wytknąłby drugiemu ceny płynu do naczyń, który okazał się o dwa zł droższy, niż w innym sklepie. – Ja od mojego męża bym usłyszała: "kupiłaś płyn do naczyń, jesteś kochana, że pamiętałaś". Jakieś rozliczanie z dwóch złotych pokazuje, że to dziad i nieudacznik. Uciekaj od niego – dodaje. Są jednak i tacy, którzy krytykują samą autorkę postu. Radzą, by zastanowiła się, co jest z nią "nie tak", że "pozwala" tak się traktować.
Takich przypadków jest o wiele więcej. Kobiety żyją w związkach z mężczyznami, którzy stosują wobec nich przemoc – niekoniecznie fizyczną – z jego powodu. Bo kochają. Uwolnienie się z toksycznej relacji wymaga nie tylko odwagi, ale i pracy nad samym sobą, często pod opieką specjalisty – psychologa czy psychoterapeuty. Czy waszym zdaniem Natalia powinna próbować uciec od partnera, czy dać mu jeszcze jedną szansę?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl