"Moja 33‑letnia znajoma nie ma własnego mieszkania ani rodziny. To patologia"
"Przeraża mnie, że coraz więcej osób powyżej 30 roku życia żyją jak nastolatkowie. Bez własnego mieszkania i rodziny" – wyznaje internautka.
21.10.2018 | aktual.: 22.10.2018 12:25
Na naszym forum Kafeteria popularność zyskał wątek, w którym jedna z internautek opisuje sytuację swojej znajomej. "Moja znajoma ma 33 lata i nie ma własnego mieszkania ani rodziny" – żali się forumowiczka.
Kobieta jest oburzona życiem obecnych trzydziestolatków. "Nie chcę się chwalić, ale w wieku 30 lat już miałam swoje mieszkanie na kredyt, męża oraz dwoje dzieci" – czytamy. Po czym dodaje: "Przeraża mnie, że coraz więcej osób powyżej 30 roku życia żyje jak nastolatkowie. To jest patologia. Często spotykam takich ludzi. Żyją z dnia na dzień. Nie myśląc o przyszłości. Mają prace bez umów i żadnych składek do emerytury".
Obecnie przesunęła się granica wieku stawania na ślubnym kobiercu oraz wyprowadzki z domu. Życie na przysłowiowym garnuszku jest wygodne. Nie trzeba martwić się o pustą lodówkę, czy ugotowanie obiadu. Przecież mama to zrobi.
"Mieszkanie na kredyt. Gratuluję"
Większość internautów oburzył zamieszczony wątek autorki. Uważają, że jej znajoma dobrze postępuje, ponieważ nie bierze kredytu na mieszkanie i nie wpada dzięki temu w długi. Komentują ironicznie: "Super, mieszkanie na kredyt. Gratuluję".
Pojawiły się również wypowiedzi, że samotne singielki przed trzydziestką nie mają szans na kupienia mieszkania. Jedyną szansą jest bogaty mąż. "Większość Polek przed 30-stką jeśli ma mieszkanie, to dlatego, że wsadziły tyłek na chatę faceta" – skomentował użytkownik Kafeterii.
"Ja po 30 żyję jak nastolatka"
Jedna z osób również opisała sytuację swojej koleżanki. "A moja znajoma ma 30 lat i żyje podobnie jak opisana znajoma autorki, tylko że nie zauważyłam, by była smutna. Jest świetną kobietą. Zapytałam ją, czy chciałaby założyć rodzinę, to z rozbrajającym uśmiechem odpowiedziała czy jej zazdroszczę. Zdecydowanie nie jest typem starej panny. Jest bardzo dobrym ginekologiem i mówi, że ma tysiące dzieci".
Kolejna internautka dodała: "Ja po 30-stce żyję jak nastolatka. Nie chce mi się siedzieć w pieluszkach. Przedłużam stan zakochania od lat. Dobrze się bawię".
Życie pisze różne scenariusze
Krytykowanie drugiej osoby to dość karkołomnie zadanie. Czasami warto przemilczeć, by nikogo nie zranić. Przecież możemy nie wiedzieć pewnych rzeczy o ich życiu. Polskie przysłowie mówi nam jak mamy postępować: "Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe".
Są sytuacje, że po prostu trzydziestoletnie osoby muszą mieszkać z rodzicami. "Jestem w tym samym wieku mam 33 lata. Nie mam męża. Mieszkam z rodzicami, pracuję za najniższą krajową. Nigdy nie miałam nigdy nie miałam powodzenia wśród facetów" – komentuje forumowicz. Po czym dodaje: "Skąd mam mieć męża, mieszkanie? Za co? Matka - sprzątaczka, ojciec - kierowca, ja sprzedawca. Nie mam szans nawet na kredyt".
Na forum przeczytamy również inną wypowiedź: "Moja koleżanka mieszka z mamą, bo jej mama jest bardzo schorowana i nie chciała jej zostawić samej. Męża nie ma, jakoś nigdy się nie złożyło, by znalazła odpowiedniego faceta. Z wyglądu jest przeciętna, ale za to bardzo miła, zdolna i pracowita".