Natasza Urbańska o fałszu w show-biznesie. "To takie słodko-pierdzące"
Natasza Urbańska jest obecna w show-biznesie już od wielu lat. 44-letnia artystka nie ukrywa jednak, że bycie w tej branży było dla niej niejednokrotnie bardzo przykrym doświadczeniem. - Byłam ofiarą, nad którą wszyscy się znęcali - mówi.
21.04.2022 | aktual.: 21.04.2022 19:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Natasza Urbańska to prawdziwa artystka. Bardzo dobrze tańczy, śpiewa i ma niemałą smykałkę do aktorstwa. Nic dziwnego, gwiazda regularnie występuje na scenie Buffo już od 13. roku życia. I to właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, Janusza Józefowicza.
Natasza Urbańska o Januszu Józefowiczu
- Nie przypuszczałam, że moje życie połączy się z teatrem i tam znajdę mężczyznę mojego życia. Na początku to był zachwyt nad twórcą, on był pod każdym względem wspaniały. Potrafił rozmawiać z ludźmi, miał poczucie humoru, wiedział wszystko na każdy temat, decydował, znał głosy, śpiewał, tańczył, grał. Taki ideał, totalny autorytet. (...) Nie dało się uciec - Urbańska mówiła o początkach relacji ze swoim "mistrzem" w wywiadzie dla "Vivy!".
Natasza Urbańska o sławie i hejcie
I choć artystyczne małżeństwo ma na swoim koncie wiele sukcesów, to Urbańska nie ukrywa, że do sławy i sukcesu podchodzi z dystansem. - Przekonałam się, że te znajomości show-biznesowe, jak jesteś na szczycie, wszyscy są wokół ciebie, wszyscy cię kochają, dzwonią wspierają i w ogóle. To takie słodko-pierdzące, ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - 44-latka podkreśla w jednym z wywiadów.
Urbańska zaznacza, że nieobcy jest jej również hejt. Jako szczególnie trudny wspomina rok 2014. Wtedy też wydała utwór "Rolowanie", którego teledysk bardzo mocno nie przypadł do gustu dotychczasowym miłośnikom jej twórczości.
- "Rolowanie" nagle okazało się przełomowe, bo wszystko mi spadło po nim. To był słaby moment, bo zostałam zmiażdżona przez media. Cały ten hejt się na mnie wylał i końca nie było widać. Byłam ofiarą, nad którą wszyscy się znęcali. Dorzucali kamieniami i jeszcze podpalali. No więc to było upokarzające wręcz, to co się wydarzyło wokół mnie. Miałam dość mocne załamanie, nie wiem, czy nazwałabym to depresją, ale przestałam odbierać telefony, nie wychodziłam z domu i miałam straszne myśli w głowie - piosenkarka i aktorka przyznała w rozmowie z "Żurnalistą".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl