Nie aktorka, nie modelka, tylko polska ambasadorka. To ona porwała hiszpańskie talk-show
Polska ambasadorka w Hiszpanii Marzena Adamczyk świetnie odnalazła się w konwencji hiszpańskiego programu rozrywkowego. Wykazała się nie tylko dużym poczuciem humoru, ale i perfekcyjną znajomością hiszpańskiego, czego prowadzący talk-show nie omieszkał sprawdzić.
19.11.2018 21:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Adamczyk gościła w telewizji w ubiegłym tygodniu. Ambasadorką RP w Hiszpanii jest od 2016 roku. Wcześniej pełniła analogiczną funkcję na Kubie (do 2010 roku). Od 2010 do 2013 pełniła też funkcję Konsula Generalnego w Barcelonie.
Prowadzący program "La Resistencia" David Broncano postanowił odpytać polską dyplomatkę z kilku nieoczywistych hiszpańskich słówek i zwrotów, z czym poradziła sobie doskonale. Jak opisuje portal Gazeta.pl, małym wyjątkiem był zwrot ''mała świnka'', co Adamczyk przetłumaczyła jako ''prosiaczek''. Na pytanie prowadzącego, czy w Polsce nie mamy kolokwialnego określenia na ''prosiaczek'', ta odpowiedziała, że Polacy nie żartują ze świni, tylko je jedzą.
Jak podaje Gazeta.pl, ambasadorka żartowała, że jest ''szaloną Polką'', której jeszcze nie było w programie. Rzeczywiście obecność dyplomatki w ''La Resistencia'' była pewnym fenomenem, gdyż zazwczaj Broncano rozmawia z osobowościami ze świata rozrywki czy sportu. Zauważyli to hiszpańscy internauci, którzy w mediach społecznościowych żartowali, że w dniu emisji programu Polska wypowie Hiszpanii wojnę. Gdy jeden z widzów zadał pytanie, ile trzeba mieć pieniędzy, żeby dobrze żyć w naszym kraju, ambasadorka odpowiedziała bezpośrednim pytaniem, czy chodzi o to, jak zasobny jest jej portfel i dodała, że jeśli ktoś chce pomóc jej wypełnić deklarację podatkową, to prosi o zgłoszenie się po programie.
Dzięki Adamczyk, hiszpańscy widzowie mogli poznać np. nazwiska najzdolniejszych polskich himalaistów. Dyplomatka opowiadała o Wandzie Rutkiewicz i podkreśliła, że ta zdobyła Mount Everest tego samego dnia, kiedy Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Podsumowała, że Polacy są do tańca i do różańca.
Portal opisuje też zabawną sytuację, która miała miejsce w studio. Jak się okazało, kolejny gość programu myślał, że spotka nie ambasadorkę RP, ale przedstawicielkę z Czech, Katerinę Lukešovą. Przygotował kieliszki i Becherovkę na wzniesienie toastu. Adamczyk odpowiedziała, że chętnie wzniesie toast za czeskich przyjaciół, choć niekoniecznie likierem. Gdy gość chciał pochwalić się wiedzą, że najwyższym szczytem w Czechach jest Śnieżka, polska dyplomatka nie omieszkała zauważyć faktu współdzielenia go z Polską. Na pytanie Broncano, czy Śnieżka jest także najwyższą polską górą, stwierdziła, że to raczej niski szczyt. - Najwyższy szczyt Czech to jakiś g... szczyt w Polsce? - zapytał Broncano. - No i czemu tak brzydko wyolbrzymiasz? Można powiedzieć, że to jedna z gór średniej wysokości - odpowiedziała nasza przedstawicielka, co prowadzący określił mianem ''czystej dyplomacji''.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl