Nie szczędziła gorzkich słów o hotelu. "Absurdy budowlane"

- Moi kochani. Dawno nosiłam się z tą myślą i dziś otwieram serial absurdów budowlanych - zaczyna na Instagramie Małgorzata Ostrowska. Znana polska wokalistka postanowiła opowiedzieć o hotelowych warunkach, które, mimo wszystkich innych zalet związanych z pobytem, sprawiły, że jej wyjazd stał się niemałym koszmarem.

Zobacz też: Nie płaciła składki emerytalnej. "Po prostu nie było mnie stać"

Małgorzata Ostrowska nagrała wideo, w którym pokazała swój hotelowy apartament. Okazało się, że łóżko znajduje się w całkowicie przeszklonej części, w której jednak nie da się uchylić okna. W mocno gorący dzień pomieszczenie się nagrzewa do temperatur, których nie sposób wytrzymać - klimatyzacji w "szklarni" również się nie uświadczy.

- Piękny hotel, naprawdę przemili ludzie, mówię o obsłudze i takie absurdy budowlane. Kochani, mam sypialnię w szklarni, w której jest jakieś 50 stopni (Celsjusza - przyp. red.) i ciągle dowala. Nie ma żadnego okna. Piękny taras, ale niedokończony, więc wyjścia na ten taras też nie ma. Myślę, że jednak zdrzemnę się na kanapie - mówiła wokalistka.

Na tym jednak "budowlane absurdy" się nie kończą. Artystka zaprowadziła instagramowych obserwatorów do pięknej łazienki, aby pokazać lustro, w którym... nie może się przejrzeć - zostało bowiem powieszone tak wysoko, że możemy zobaczyć jedynie sam czubek głowy piosenkarki.

- I to by było na tyle. Po włosach poznaję, że to ja - skwitowała Ostrowska.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.