Nie tylko policja. Służby sprawdzają rodzinę pięcioraczków
Dominika i Vincent Clarke, wychowujący jedenaścioro dzieci, należą do najbardziej rozpoznawalnych rodzin w Polsce. Jak relacjonuje pani Dominika, ostatnie dni są dla nich trudne. Najpierw miała odwiedzić ich policja, a później delegacja rządowa Tajlandii.
8 października Dominika Clarke opisała w mediach społecznościowych policyjną kontrolę, do której miało dojść w jej domu w Tajlandii. Jak twierdzi, funkcjonariusze przeszukali pokoje, a nawet nagrywali filmy. "Wczoraj przekroczyliśmy nowy poziom absurdu: czterech policjantów w moim domu. Tak, czterech, bo przecież w wyobraźni pani N (naczelnej hejterki) nasza codzienność to nie rodzina, tylko scena z kryminału. Przeszukane pokoje, zdjęcia, filmy – wszystko po to, by znaleźć dowód na to, że 'tam na pewno coś jest nie tak'" - przekazała. "I co? I nic. Rzeczywistość okazała się zbyt zwyczajna, zbyt normalna, zbyt szczęśliwa jak na potrzeby jej narracji" - przekonywała na Facebooku.
Tajlandia woła o turystów. „Widzieć nasze plaże i piękne hotele puste to jest straszny ból serca”
Jak przekazuje Clarke, nie skończyło się na policji. Według jej relacji do ich domu kolejnego dnia przyjechała delegacja rządowa. "Poinformowana została nie tylko policja, ale także rząd Tajlandii. I tak… do naszego domu przyjechała delegacja rządowa" - napisała. "Wychodzę – a tam stoi około 15 dorosłych osób – przedstawicieli różnych instytucji: nauczyciel, lekarz, pielęgniarka i inni. Każdy z nich przyszedł sprawdzić, jak żyjemy, jak wyglądają nasze dzieci i nasz dom. Było ich tylu, że nie mieściliśmy się w jednym korytarzu. Kazali ustawić wszystkie dzieci w rządku, zrobili zdjęcia, notatki, pytania, rozmowy, formalności" - relacjonowała. Według pani Dominiki do interwencji doszło na skutek "donosów i hejterskich komentarzy".
Nazwisko Clarke’ów pojawiło się w mediach trzy lata temu, kiedy Dominika spodziewała się ciąży mnogiej. Narodziny pięcioraczków stały się szeroko komentowanym wydarzeniem. Niestety, jedno z dzieci nie przeżyło, a pozostała czwórka wcześniaków od urodzenia wymagała intensywnej opieki lekarskiej oraz rehabilitacji i nadal potrzebuje stałego wsparcia medycznego. Od roku rodzina mieszka w Tajlandii.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.