"Nie umiem się z nim bawić". Matka szczerze o wychowaniu dziecka

Na kobiecym forum trafiliśmy na wpis matki proszącej o pomoc w trudnej sytuacji. "Zaniedbałam syna" – wyznaje internautka. Odpowiadamy na nurtujące ją pytania.

"Nie umiem się z nim bawić". Matka szczerze o wychowaniu dziecka
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Halfpoint

15.05.2018 | aktual.: 15.05.2018 20:13

Wiele matek szuka pomocy na forach internetowych. W wątku poświęconym macierzyństwu natrafiliśmy na wpis kobiety zaniepokojonej zachowaniem swojego dziecka:

"Wiem, że każdej matce trudno się do tego przyznać, bo każda jest idealna i bez wad, a ich dzieci są geniuszami. Ja mam 17-miesięcznego syna, którego zaniedbałam ewidentnie. Nie czytałam mu książeczek, nie pokazywałam obrazków, nie rzucałam piłeczek i nie bawiłam się autami. Mój syn chyba wychowywał się sam, a ja w tym czasie siedziałam i patrzyłam czy nie robi sobie krzywdy. Nie angażowałam go w obowiązki domowe typu pomaganie mamusi w wieszaniu prania, tylko sadzałam w łóżeczku, żeby się nie plątał. Mam teraz potworne wyrzuty sumienia. Moje dziecko jest przez to chyba opóźnione w rozwoju, bo niewiele umie z dziecięcych umiejętności typu pokazywanie, naśladowanie. I na dodatek nie umie się ze mną bawić, bo woli sam. A ja nie umiem się z nim bawić tak, żeby go czymś zainteresować. Jest mi źle i wstyd, ale czasu nie cofnę. Jak zacząć współpracować, żeby synek nauczył się, że jestem fajną mamą, z którą można spędzać czas?"

Poruszyłaś wiele bardzo ważnych i złożonych kwestii, o których powinniśmy rozmawiać. Trudno ferować wyroki na podstawie kilku informacji i bez spotkania z tobą i twoim dzieckiem. Dlatego o pomoc poprosiliśmy ekspertkę w zakresie psychologii dziecięcej.

Potwierdza ona naszą opinię, że obserwacje, o których piszesz, są alarmujące – Jeśli 17-miesięczne dziecko bawi się tylko samo i "nie pokazuje", to być może jest to problem rozwojowy – ostrzega Justyna Dąbrowska, psycholożka i założycielka miesięcznika "Dziecko" i zaleca konsultację u specjalisty. Opowiedz o swoich wątpliwościach pediatrze, który zbada dziecko i – jeśli uzna to za konieczne – skieruje was do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Pamiętaj też, żeby nie zaniedbywać regularnych badań, zwłaszcza bilansów. Za kilka miesięcy czeka was właśnie bilans dwulatka, na którym sprawdza się między innymi rozwój umiejętności mowy i ewentualne zaburzenia słuchu.

Zaufaj swoim przeczuciom, jeśli coś cię niepokoi, nie bój się prosić o pomoc. Z twojego opisu wynika, że dbasz o bezpieczeństwo swojego dziecka; troska o jego psychomotoryczny rozwój jest równie istotna. Ważnym sposobem spędzania czasu z dzieckiem jest wspólne czytanie. Twórcy kampanii "Cała Polska czyta dzieciom" zalecają poświęcanie na tę czynność minimum 20 minut dziennie. W ten sposób przyzwyczaisz syna do książek, nie zniechęcając go i nie ograniczając jego rozwoju na innych polach.

Pamiętaj też, że media społecznościowe lansują wyidealizowaną wizję macierzyństwa. Znane matki dzielące się zdjęciami swoich pociech chętnie piszą o blaskach rodzicielstwa, skrzętnie pomijając jego cienie i mroczne strony. Wciąż brakuje dyskusji o zwyczajnym zmęczeniu, niechęci i wypaleniu rodziców, którym ząbkujące dziecko miesiącami nie daje zasnąć. Ten zafałszowany obraz wiecznie szczęśliwej matki z dzieckiem nie tylko wpędza porównujące się do niego kobiety w kompleksy, ale też utrudnia szczerą rozmowę między najbliższymi. Wstydzimy się przyznać do błędów przyjaciółkom, bo wszystkie ulegamy presji i staramy się udawać, że jesteśmy idealne. Nie umiejąc podzielić się swoimi doświadczeniami, tracimy możliwość na znalezienie potrzebnego wsparcia.

W chwilach kryzysu warto szukać pomocy. To, że o tym napisałaś to świetny krok. Opisana przez ciebie sytuacja wymaga jednak profesjonalnej konsultacji. Rozmowa z lekarzem pediatrą powinna rozwiać twoje wątpliwości.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)