Po śmierci żony zapadł w śpiączkę. "Pękło mu serce"
Marian Kociniak i jego żona Grażyna byli razem przez ponad 50 lat. Choć tworzyli niezwykle zgrany duet, na początku ich życie dalekie było do ideału. Razem jednak przezwyciężali problemy. Aktor zmarł 17 marca 2016 r. zaledwie miesiąc po ukochanej żonie.
Wszystko zaczęło się od złamanego serca aktora. Marian Kociniak długo nie mógł pozbierać się po rozstaniu z Marią Wachowiak. Przypadkowe spotkanie w teatrze zmieniło jednak całego jego życie.
Ich historia to gotowy scenariusz na film
Marian Kociniak i Grażyna Pilszczyńska poznali się w 1961 roku na jednym ze spektakli wystawianych wówczas w Teatrze Polskim. Od tej pory para była niemal nierozłączna. Zaledwie dwa lata później wzięli ślub i zamieszkali na warszawskiej Saskiej Kępie. Niedługo po ślubie zostali rodzicami Weroniki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justyna Sieńczyłło wciąż nie przepracowała żałoby po Emilianie Kamińskim. "Nie mam czasu przepracować żałoby"
W wielu wywiadach aktor podkreślał, że żona była najważniejszą osobą w jego życiu, która wielokrotnie ratowała go z opresji. Ich życie nie było jednak usłane różami.
- Ona jest moim cenzorem najlepszym, ona mi mówi, co sknociłem, ona mówi mi, co zagrałem dobrze. Tyle, ile ja przykrości narobiłem tej mojej Grażynce... Że też ona ze mną tyle wytrzymała - wyznał cytowany przez serwis Kultura Onet aktor.
Jednak w pewnym momencie jego żona nie wytrzymała i wyjechała z dziećmi do Paryża. Kociniak nie wyobrażał sobie życia bez rodziny i błagał, aby wrócili do domu, obiecując zmianę swojego stylu życia. Tak też się stało, a para przeżyła jeszcze wiele wspólnych lat, aż do 11 lutego 2016 roku, kiedy kobieta zmarła.
Nie mógł żyć bez żony
Marian Kociniak bardzo przeżył śmierć ukochanej żony. Nie był w stanie zjawić się nawet na pogrzebie ukochanej ani nie przyjmował kondolencji. Zmarł zaledwie miesiąc później, bo 17 marca.
"Mama opiekowała się tatą. Jej śmierć była dla nas wszystkich szokiem. To była chyba najtrudniejsza rzecz, jaką musiałam zrobić w życiu – powiedzieć tacie, że mama zmarła. Kiedy się o tym dowiedział, płakał i krzyczał przez dobę. Kilka dni potem zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził. Po prostu pękło mu serce" - opowiadała Weronika Kociniak, córka pary w "Wysokich Obcasach".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl