Niepokojące doniesienia ze szkoły podstawowej. Chodzi o spektakl o zbrodni katyńskiej
W sieci pojawiły się niepokojące doniesienia dotyczące spektaklu wystawionego w Szkole Podstawowej w Królikowie. Działaczka polityczno-społeczna Alina Czyżewska podaje, że uczniowie mieli odgrywać w nim scenę egzekucji, a w rolach żołnierzy radzieckich obsadzono ponoć dzieci z Ukrainy. Dyrektorka szkoły zaprzecza prawdziwości tych pogłosek i informuje, że zostanie wystosowane specjalne oświadczenie w tej sprawie.
W Szkole Podstawowej w Królikowie w województwie kujawsko-pomorskim 8 kwietnia zaprezentowany został program artystyczny pt. "Tylko guziki nieugięte przetrwały…". Jak możemy przeczytać na Facebooku placówki, to wszystko z okazji sadzenia Dębu Pamięci dla uczczenia pamięci ofiary zbrodni katyńskiej – majora Józefa Korab-Kobierzyckiego. "To przedstawienie będące kompilacją wierszy, autentycznych listów katyńskich pisanych przez dzieci, żony i żołnierzy, scenek dialogowych dziejących się w jenieckim obozie oraz utworów muzycznych. Kulminacją była pantomima wyrażająca mord w lesie katyńskim" – podaje szkoła na Facebooku. Spektakl odbył się też 19 maja w Muzeum Ziemi Szubińskiej.
Niepokojące doniesienia o odgrywaniu drastycznych scen w szkole podstawowej
Sprawę poruszyła w sieci działaczka polityczno-społeczna Alina Czyżewska. Nie tylko alarmuje w związku z tym, że dzieci odgrywały scenę egzekucji, lecz - co więcej - otrzymała informację, iż to ukraińscy uczniowie wcielali się w żołnierzy radzieckich.
"Na jednym ze zdjęć ukraińskie dzieci w radzieckich mundurach, odczytujące nazwiska ofiar, granych przez dzieci polskie (usłyszałam na mieście, że ta obsada to dlatego, bo Ukraińcy akcent mają wiarygodny do tej roli). Niestety, nie byłam w stanie tego sprawdzić i potwierdzić lub zaprzeczyć, bo nikt z władz nie chce ze mną rozmawiać".
"Z niejasnych powodów w spektaklu stygmatyzuje się dzieci ukraińskie i je traumatyzuje. Wydaje się, jakoby dzieci zostały użyte do zaspokajania ambicji dorosłych. Jako aktorka pragnę podkreślić, że profesjonalni aktorzy (pomijając fakt, że są dorosłymi osobami i wybrały w wolny sposób ten zawód), pracując nad scenami obciążającymi emocjonalnie, przygotowują się do tego w szczególny sposób, korzystając z narzędzi, które posiedli w toku studiów i nauki zawodu. Nakazywanie tak małym dzieciom odgrywania takich scen, jest czynieniem szkody dzieciom i naruszaniem ich dobra" – czytamy w poście opublikowanym na profilu Czyżewskiej.
Szkoła ma wydać oświadczenie w sprawie spektaklu
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z władzami Szkoły Podstawowej w Królikowie, by zapytać o te internetowe doniesienia.
– Bardzo proszę i apeluję o nierozprzestrzenianie nieprawdy, bo zaraz wydamy oświadczenie, z którego będzie wynikała prawda. Oświadczenie opublikujemy do końca dnia na stronie internetowej zarówno Muzeum Ziemi Szubińskiej, jak i szkoły. Wtedy będzie już wszystko jasne. Proszę o zachowanie umiaru w korzystaniu ze źródeł niesprawdzonych i pozyskanych drogą nieoficjalną bez obejrzenia tego spektaklu – informuje WP Kobieta dyrektorka Ewelina Marczak.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl