Obalamy mity: Soki z kiszonek a odchudzanie
Od wieków pikle uznawane były za zdrową żywność. Juliusz Cezar karmił nimi swoich żołnierzy, a Kleopatrze pomagały zachować urodę. Coraz częściej mówi się też o soku, który po nich pozostaje, przypisując mu wiele zdrowotnych korzyści. Ale, czy tak jest naprawdę?
Dziś sprawdzamy - obalamy mity i potwierdzamy fakty.
"Kwaśna" historia
Historia pikli sięga 2030 roku p.n.e., kiedy to marynowane ogórki pomagały przetrwać pielgrzymom, podróżującym z Indii do doliny Tygrysu. Do dziś, sfermentowano już chyba wszystko, w tym zboża, owoce, produkty mleczne, mięso, ryby czy jajka. Dzięki temu procesowi powstał także alkohol, ale przede wszystkim kiszonki warzywne, których bogactwo na całym świecie jest imponujące. W samym Sudanie jest ponad 80 różnych sfermentowanych produktów. Do tej pory, tradycja kiszenia kwitnie również w Polsce. Kiszone ogórki babci czy chrupiąca kapusta kwaszona górują wśród „warzywnych słoików”. Choć większość z nas zjada głównie treściwą ich zawartość, są tacy, którzy raczą się także pozostałym sokiem. Słony, kwaśny i orzeźwiający. Zobacz, do czego oprócz urozmaicenia zimowego jadłospisu, może ci się przydać.
Jak rozpoznać dobre pikle?
Jeśli należysz do smakoszy kiszonych soków, musisz wiedzieć jak wybierać pikle, abyś mogła zdrowo raczyć się całą zawartością słoika. Pamiętaj, że naturalna fermentacja to proces trawienia wykonywany przez bakterie, grzyby i ich enzymy. Dzięki temu niektóre składniki stają się bardziej biodostępne, ale zwiększa się także zawartość witamin z grupy B i powstają substancje, których nie znajdziesz w surowym produkcie. Do tego częściowo zostają usunięte chociażby azotany czy kwas szczawiowy, które zjadasz ze świeżymi warzywami. Uważaj zatem na „pseudokiszonki” zakwaszane octem, które nie mają nic wspólnego z tym naturalnym procesem. W dodatku są często pasteryzowane, przez co pozbawione żywych kultur bakterii. Dbaj o to, aby wybierane przez ciebie soki czy „całe” kiszonki, nie były poddawane temperaturze wyższej niż 47°C. Zdrowy sok z pewnością znajdziesz w lodówce, a nie na zwykłej półce sklepowej, bowiem tylko ocet pozwala zakonserwować go tak, by mógł leżakować w temperaturze pokojowej. Najlepiej, jeśli kupisz soki od zaprzyjaźnionych rolników lub zrobisz sama w domu. To zdecydowanie najszybsza i najtańsza metoda na uzyskanie najzdrowszego kiszonego napoju.
Sok z kiszonych ogórków
*Mity. *Wiele osób uważa, że sok z kiszonych ogórków może zwiększać nawodnienie przed treningiem i poprawić jego wydajność. Okazuje się jednak, że nie ma on wpływu na rezultaty w trakcie ćwiczeń i nie uzupełnia elektrolitów, bowiem jest ich w tym soku niewielka ilość. Nie możesz liczyć także na jego właściwości łagodzące oparzenia słoneczne. Skuteczność tego zastosowania nie została potwierdzona przez naukowców. Pamiętaj także, że nawet naturalnie wyprodukowany sok z kiszonych ogórków, będzie miał zbyt niską ilość bakterii probiotycznych, aby zadziałać terapeutycznie na zwiększenie odporności czy choroby układu pokarmowego. Znajdziesz ich bowiem około 10 tysięcy w 100ml kiszonego napoju, w jogurcie probiotycznym, w zależności od szczepu – już od 10 do nawet 100mln w 1g.
*Fakty. *Choć nie możesz traktować soku z ogórków jako naturalnego dopingu podczas treningu, może ci się przydać, kiedy dopadną cię skurcze mięśni, kiedy jesteś wyjątkowo aktywna. Okazuje się, że już 1/3 szklanki może zadziałać i zmniejszyć znacząco czas ich trwania i to nawet o 40-50% szybciej niż po spożyciu czystej wody. Pamiętaj, że ten mechanizm może zadziałać także podczas bólów menstruacyjnych, przy okazji zaspokajając twoje pragnienie na słone przekąski. Kiszony ogórkowy napój może pomóc w dodatku, gdy przesadzisz z winem do kolacji, a rano będziesz czuła się gorzej. Jego słony smak „zmusi cię” do wypicia większej ilości wody, której brak przyczynia się do poalkoholowego bólu głowy czy nudności.
Sok z kiszonych buraków
Mity. To nie prawda, że każdy sok z buraków ma takie same właściwości. Ważny jest nie tylko surowiec, ale także jego rozdrobnienie i czas trwania fermentacji. Pamiętaj też, że część producentów posiłkuje się octem spirytusowym, aby przyspieszyć proces kwaszenia. Wówczas powstały sok, ma dużo mniejszą zawartość składników odżywczych, a jego dodatkowa pasteryzacja niszczy cenne dla zdrowia bakterie.
Fakty. Choć kiszenie zwiększa w buraku np. zawartość witamin z grupy B, pamiętaj, że im bardziej będzie on rozdrobniony, tym więcej składników „wyciśnie” z niego kiszenie, co wpłynie później na jakość otrzymanego soku. Badania pokazują, że warto włączyć go do zimowego menu, ponieważ to dobre źródło bakterii kwasu mlekowego, które wpływają na cały przewód pokarmowy, łagodząc stany zapalne i przyczyniając się do zwiększenia odporności na ataki wirusów. To również sposób na wzbogacenie diety w żelazo, magnez, potas i witaminę C. Zarówno picie soku z surowych buraków jak i tego kiszonego, wspomaga leczenie anemii i przyczynia się do oczyszczania wątroby oraz nerek.
Sok z kiszonej kapusty
Mity. *Nie oczekuj od soku z kiszonej kapusty, że odchudzi cię i podkręci znacząco metabolizm. Choć zdrowy, nad swoją sylwetką będziesz musiała popracować bardziej intensywnie, ale bez jego udziału. Pamiętaj też, że nie udowodniono jego mocy niszczenia komórek rakowych, dlatego wyłączne leczenie się kiszonym sokiem, nie pomoże. Nie musisz jednak przejmować się, negatywnym oddziaływania na tarczycę, ponieważ badania nie potwierdziły jego zapalnego wpływu na ten narząd.
*Fakty. Kiszony sok może zachować od 60 do nawet 100% witaminy C, która zawarta jest w świeżej kapuście. To ważne dla twojej odporności, ale także, kiedy np. jesteś w ciąży. Wówczas, picie kapuścianego soku, to nie tylko dodatkowe źródło żelaza w twojej diecie, ale przy okazji kolejna porcja witaminy C, wspomagającej jego wchłanianie, również z tabletek, które wtedy przyjmujesz. Badania pokazują ponadto, że sok z kiszonej kapusty może leczyć owrzodzenia całego układu pokarmowego, przeciwdziałać rozwojowi grzybów i wpływać na produkcję przeciwzapalnych substancji w jelitach, wpływających m.in. na detoksykację wątroby. Dostarcza ci także bakterii kwasu mlekowego, które wzbogacają florę jelitową, a ponadto kwasu mlekowego, który sprzyja jej namnażaniu się. Pamiętaj, że sok działa pobudzająco na trawienie, usuwa złogi i toksyny, dlatego nie przesadzaj z jego ilością, bowiem może zadziałać na ciebie zbyt przeczyszczająco. Wystarczy szklanka dziennie, abyś poczuła różnicę i zaczęła czuć się lżejsza.
Kwaśny uśmiech
Oprócz soku, który sama możesz odlać ze słoika, na rynku coraz częściej pojawiają się butelkowane soki z kiszonek. Popularne są już te z kiszonej kapusty czy buraka, a także ze specjalną dedykacją dla sportowców, pochodzące głównie z kwaszenia ogórków. Co ciekawe, powstały już mieszanki kiszonych soków, połączone m.in. z owocami, sokiem pomidorowym, chrzanem, gorczycą, a nawet alkoholem. Mogą stanowić samodzielny napój lub być bazą do przyrządzenia koktajli oraz drinków na przyjęcie z przyjaciółmi. Jeśli, jednak najbardziej zależy ci na korzyściach zdrowotnych – zacznij pić naturalnie soki z kiszonek, szczególnie bez wysokoprocentowych dodatków. Nie pomogą we wszystkim, ale z pewnością wzbogacą nieco twoją dietę w witaminy, minerały i żywe kultury bakterii.
Dlatego, zamiast skwaszonej miny, pij kiszone soki i uśmiechaj się na zdrowie.