FitnessObfite biodra nie chronią przed chorobami serca

Obfite biodra nie chronią przed chorobami serca

Kobiety o budowie gruszki nie są mniej narażone na choroby serca, niż panie, u których więcej tkanki tłuszczowej gromadzi się na brzuchu. Powszechny mit obalili naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis.

Obfite biodra nie chronią przed chorobami serca
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

14.01.2013 | aktual.: 14.01.2013 12:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kobiety o budowie gruszki nie są mniej narażone na choroby serca, niż panie, u których więcej tkanki tłuszczowej gromadzi się na brzuchu. Powszechny mit obalili naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis.

Do tej pory wierzono, że ciało o kształcie jabłka (czyli wąskie biodra i bardziej wydatna talia) zwiększa ryzyko schorzeń układu krążenia i cukrzycy. Okazało się jednak, że tkanka tłuszczowa znajdująca się w dolnych partiach, a więc na udach czy pośladkach, zawiera białka, które mogą prowadzić do stanów zapalnych czy odporności na insulinę. To dwa wczesne czynniki ryzyka chorób serca i cukrzycy typu 2.

- Tłuszcz wokół talii przez długi czas uważany był za najbardziej niebezpieczny dla zdrowia - mówi, kierujący badaniami, dr Ishwarlal Jialal. - Natomiast temu skumulowanemu w okolicach ud, bioder i pośladków przypisywano właściwości chroniące przed chorobami serca, cukrzycą i zespołem metabolicznym. Nasze badanie pozwala obalić przekonanie, że tkanka tłuszczowa znajdująca się w dolnych partiach ciała jest nieszkodliwa.

Podwyższony poziom zawartych w niej białek jest jednym z czynników ryzyka powstania zespołu metabolicznego - schorzenia, które dwukrotnie zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na miażdżycę czy cukrzycę. Pozostałe czynniki to: obfita talia, niski poziom "dobrego" cholesterolu, wysokie ciśnienie, odporność na insulinę i wysoki poziom trójglicerydów. W badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis wzięło udział 45 pacjentów obu płci z wczesnymi objawami zespołu metabolicznego. U każdej z osób występowały co najmniej trzy czynniki ryzyka.

Druga grupa, tzw. kontrolna, składała się z 30 wolontariuszy, z mniej niż dwoma symptomami zagrożenia. Ci mieli normalny poziom glukozy i trójglicerydów. Naukowcy zrobili wszystkim 75 uczestnikom morfologię, zmierzyli poziom glukozy we krwi i ciśnienie oraz wykonali profil lipidowy, czyli badanie, wskazujące nie tylko stężenie cholesterolu, ale też jego frakcji i trójglicerydów. Przeanalizowali również poziom czterech białek w osoczu i w pobranych próbkach z tkanki pośladka.

Dr Jalal i jego zespół zauważyli, że tłuszcz zgromadzony w dolnych partiach ciała u osób z wczesnym zespołem metabolicznym podwyższał poziom białka, będącego receptorem kwasu retinowego. To wiązało się dalej z wysokim ciśnieniem i niskim poziomem „dobrego” cholesterolu. Zaobserwowano też u nich mniejsze ilości białka o nazwie omentyna, zwiększającego wrażliwość organizmu na insulinę.

Odkrycie naukowców z Davis to zatem sygnał ostrzegawczy dla pań o budowie gruszki. Warto zadbać nie tylko o dietę i zwiększyć aktywność fizyczną, ale także monitorować swój stan zdrowia.

Wyniki ich badania, częściowo sfinansowanego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Cukrzycy, opublikowane zostały w „The Journal of Clinical Endocrinology”.

Na podst. Dailymail.co.uk Izabela O’Sullivan (ios/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (23)