"Mój rekord". Zdradza, ile najwięcej ważyła
Sylwia Bomba nie ukrywa tego, że od lat zmaga się z wagą. Celebrytka podzieliła się wspomnieniami o tym, jak to było, gdy w czasach licealnych czuła się stygmatyzowana z powodu dodatkowych kilogramów. - Jestem na diecie od 22 lat - mówi wprost.
Sylwia Bomba przez dekady zmagała się z problemem nadwagi, mimo stosowania restrykcyjnych diet i intensywnych ćwiczeń. Jej waga nie tylko nie spadała, ale wręcz rosła. Dopiero doświadczony lekarz, po jednym spojrzeniu na jej twarz, zdiagnozował insulinooporność, co całkowicie zmieniło jej podejście do życia i odżywiania.
Wiele osób uważa, że nadwaga zawsze wynika z lenistwa i złych wyborów, jednak - jak podkreśla celebrytka - rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Sylwia Bomba, znana z programu "Gogglebox", opowiedziała o swoich doświadczeniach w rozmowie z Newserią Lifestyle. Wielokrotnie próbowała schudnąć, stosując różne diety i intensywne treningi, ale bezskutecznie. Nawet gdy podjęła kompleksowe działania, zatrudniając trenera i dietetyka oraz stosując dietę pudełkową, po trzech miesiącach przytyła dodatkowe 3 kg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pasja jest kobietą". Misja i edukacja - tak powstał 15. Kalendarz Artystyczny pod hasłem ''Żywioły Kobiet"
- Nigdy nie byłam bardzo gruba. Mój rekord to było 89 kg, więc to nie było tak, że ja miałam jakąś otyłość kliniczną, natomiast rzeczywiście moja nadwaga bardzo mocno kłuła w oczy - zdradziła Bomba.
- Jestem na diecie od 22 lat. Moje pierwsze przygody z odchudzaniem zaczęły się w wieku 15-16 lat, więc właściwie więcej w życiu jestem na diecie, niż na niej nie byłam. Pierwszy raz w liceum zaczęłam odczuwać ten problem, że jednak wyglądam inaczej niż moje koleżanki i ludzie mnie z tego powodu stygmatyzują. Wtedy właśnie zaczęła się moja przygoda z dietami. Oczywiście nie były to za zdrowe diety - opowiedziała Newserii.
Przyznała też, że "wypróbowałam na sobie wszystkie diety: Kwaśniewskiego, Dukana, kopenhaską, brokułową".
- Ta słynna dieta kopenhaska trwała 13 dni i była okropna, bo wypłukała wszystkie witaminy z mojego organizmu. Pamiętam, że 11. dnia zemdlałam już z wycieńczenia, ale mimo to przetrwałam do końca. Na początku szukając rozwiązania dla siebie, bardzo mocno błądziłam i mam spore doświadczenie, jeżeli chodzi o diety, na jakich nie należy być. Bo przecież docelowo chodzi o to, żeby dieta stała się twoim celem życia, a nie po prostu jakimś chwilowym przymusem – opowiada Bomba.
Sylwia Bomba wspomina czasy liceum. "Nikt nie miał odwagi"
Problem okazał się bardziej złożony, a zwykłe rady dotyczące odchudzania nie miały zastosowania. Influencerka nie wiedziała, że cierpi na insulinooporność, co powoduje, że jej organizm jest mniej wrażliwy na insulinę, prowadząc do zaburzeń hormonalnych. Stan ten zwiększa apetyt, powoduje napady głodu, problemy z koncentracją, rozdrażnienie, zmęczenie, a u kobiet może prowadzić do problemów z płodnością. Dopiero diagnoza i zmiana życia o 180 stopni pozwoliła jej wyjść na prostą. Wcześniej jednak bywało ciężko.
- Pamiętam w liceum taką sondę, że zapytano chłopców, z jaką dziewczyną nigdy by się nie chcieli spotykać, i znaczna większość odpowiedziała, że z grubą, a ja właśnie byłam gruba. Więc dla nastolatki takie nagłe zderzenie się ze ścianą, gdzie na przykład podchodzi do mnie mój kolega i mówi: "całą dyskotekę będziesz stała, bo jesteś gruba i nikt z tobą nie zatańczy", to jest bardzo bolesne doświadczenie - opowiadała Newserii.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.