"On zasypiał, a ja zastanawiałam się, czy to już wszystko" – kobiety zdradzają, co robią po seksie
Podobno kobiety z tego, jak facet zachowa się wobec nich po stosunku, wyciągają wnioski dotyczące stopnia jego zaangażowania. A przynajmniej tak twierdzą redaktorki prasy kobiecej. I choć powyższe prawidło sprawdza się być może na wczesnym etapie związków/randkowania, w innych przypadkach kobiety najczęściej zajmują się jednak czym innym. Zrobiłyśmy szybką listę.
16.01.2018 | aktual.: 17.01.2018 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po pierwsze: siku
Z babki na matkę, z matki na córkę, z córki na forum internetowe spłynęła ta mądrość. Jeśli chcesz zminimalizować prawdopodobieństwo, że stosunek skończy się dla ciebie zapaleniem pęcherza, najboleśniejszym wśród najpowszechniejszych kobiecych dolegliwości (minus okres) – nie zastanawiaj się. Po prostu pamiętaj o wizycie w toalecie. To absolutne minimum około-higieniczne.
- Nie znoszę takich swojskich porad spod znaku "jedna baba drugiej babie". Na odchudzanie – nie, że musisz przestać żreć, wypij sobie szklankę octu rano. Genetycznie słabe włosy po mamie? Pół roku kuracji świeżymi drożdżami i nie poznasz się w lustrze. Rada z robieniem siku po seksie utkwiła mi w pamięci, bo non stop mam infekcje dróg moczowych. Większość kobiet nosi w kosmetyczce nospę, a ja mam zawsze furaginę i na bieżąco uzupełniam zapasy. Spróbowałam kilka razy rzeczywiście pilnować, żeby iść siku i następnego dnia przestałam potrzebować tabletek – mówi mi Agnieszka, graficzka po 30-stce.
Coffee & Cigarettes
Nawet jeśli za oknem masz nie paryskie dachy z błękitnoszarej blachy, a nieużytki Białołęki, melancholijne spojrzenie w dal (spróbujcie nie patrzeć melancholijnie na Białołękę zimą) wydaje się całkiem romantyczne. W dal najczęściej spoglądają natomiast palacze, dumając być może o tych wszystkich substancjach smolistych, którymi się raczą.
- Mój pierwszy chłopak palił. Chociaż nic z tego nie wyszło, a cała historia nie skończyła się najciekawiej, od tamtego czasu strasznie podoba mi się, jak facet pachnie tytoniem. Po prostu kojarzy mi się to z seksem. Wszyscy moi faceci palili, w pewnym momencie i ja zaczęłam. Jako kulturoznawczyni jestem trochę spaczona, jeśli chodzi o takie motywy. Wydaje mi się, że palenie po seksie sprawia, że patrzymy na siebie trochę jak na bohaterów filmowych, nie trzeba być maniakiem kina, żeby kojarzyć takie kadry bardzo filmowo. Nawet jeśli byłby to 111 stosunek o bardzo zbliżonym przebiegu, wyciągasz tego papierosa, wychodzisz w negliżu na taras i to cię w jakiś sposób uwzniośla – opowiada Olka.
Odrzucając romantyczne teoretyzowanie nie należy wykluczać też innego, całkiem przyziemnego powodu. Uzależnienia od nikotyny.
A ona w bek
"Czy było aż tak źle?", "Co ja takiego zrobiłem", lub po prostu bardzo wygodne – "Wariatka!". To mniej więcej na widok płaczącej po zbliżeniu partnerki myślą faceci. Co myśli kobieta? Najczęściej coś w stylu "Jezu, o co mi chodzi". Z badań opublikowanych kilka lat temu w "International Journal of Sexual Health" wynika, że blisko 33 proc. kobiet zdarzyło się wybuchnąć po stosunku niekontrolowanym płaczem.
O tym zjawisku pisał Spinoza, interesował się nim też Freud. I choć można oczywiście doszukiwać się jego wyjaśnień w poczuciu winy związanym z utrwaloną mentalnością katolicką i innych historiach z rodzaju, jest też wyjaśnienie w swojej naturze bardziej naukowe. Po stosunku, zwłaszcza takim zakończonym orgazmem, gwałtownie zmienia się stężenie hormonów we krwi, co u niektórych kobiet może skutkować uczuciem rozbicia, a w niektórych przypadkach szlochem właśnie.
- Jak dla mnie masakra. Taką sytuację miałam w życiu dwa razy. Drugi raz z mężem, który oczywiście założył, że to łzy szczęścia i sam się wzruszył, co normalnie by mnie rozśmieszyło, ale wtedy, cóż, płakałam. Natomiast pierwszy raz zaczęłam beczeć po stosunku z facetem, z którym byłam na może 4 randce. Nietrudno zgadnąć, że nie znaliśmy się najlepiej. On oczywiście był przerażony, ja w sumie też. Nie słyszałam wtedy, że to się w ogóle zdarza. I do tego to nieokreślone uczucie, którego nie sposób racjonalnie wyjaśnić – mówi Marzena i dodaje "ale zmień mi imię, co?"
Kwestionariusz Prousta
Czyli seria pytań przedziwnych. Jeśli seks był dla obu stron satysfakcjonujący, a przy tym względnie czuły, wytwarza się poczucie szczególnej otwartości i intymności, o którym trudno pamiętać na co dzień. To pole dla szeregu rozmów i pytań przedziwnych. Takich, których niektóre z nas wstydziłyby się zadać nawet wieloletnim partnerom.
- Pamiętam jak zaczęłam zadawać mojemu mężowi serię pytań o jego sprawność seksualną. Oczywiście takie kwestie jak wcześniejsi partnerzy i eksperymenty mieliśmy omówioną od dawna, ale o tym jakoś nigdy nie rozmawialiśmy. Pewnego dnia po seksie, a byliśmy małżeństwem już od dwóch, może trzech lat zaczęłam go nagle wypytywać ile stosunków najwięcej zdarzyło mu się odbyć z rzędu, potem dość płynnie przeszłam do tematu… młodzieńczej masturbacji. Taki nastrój po seksie mam dość często. Kiedyś zainteresowała mnie też szczególnie reinkarnacja, ze szczególnym uwzględnieniem tego, jako jakie zwierzęta nie chcielibyśmy się odrodzić. Dodam, że oboje jesteśmy grubo po 30. – opowiada mi Ala, z zawodu nauczycielka.
Słodko śpij, o mnie śnij
Choć to płeć brzydka jest tradycyjnie kojarzona z popadaniem w letarg, opcjonalnie niezbyt przyjemny tryb stand-by objawiający się bezrozumnym pomrukiwaniem w strategicznych momentach, kobiet, które traktują seks jako panaceum na bezsenność też nie brakuje. Z jednej stron – zmęczenie, z drugiej – błogie rozprężenie, a z trzeciej (to obraz trójwymiarowy) – kojące ramię. Trudno wyobrazić sobie lepsze warunki do zasypiania.
- Chwila po stosunku, a mnie już nie ma. Szczęście w nieszczęściu - mój obecny partner ma dokładnie tak samo. Nie bez winy jest też to, że dużo pracujemy i późno kładziemy się spać. Może gdybyśmy wyplatali kosze wiklinowe w chacie na Mazurach nasze życie seksualne miałoby zupełnie inną dynamikę. Co ciekawe, nie pamiętam kiedy ostatnio miałam sen erotyczny – śmieje się Martika pracująca w bankowości.